"Śląski dzień" na Jasnej Górze

W bogatym programie pielgrzymki Ojca św. Jana Pawła II do Polski nie zabrakło "dnia śląskiego". 6 czerwca o godz. 17 na Jasnej Górze w Częstochowie papież spotkał się z wielkimi tłumami pielgrzymów ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.

Już na godzinę przed rozpoczęciem uroczystości trudno było się wepchnąć na plac pod murami paulińskiego klasztoru. Pielgrzymi owacyjnie przyjęli Ojca św, Przemówienie powitalne, przerywane' raz po raz gromkimi oklaskami, wygłosił ordynariusz katowicki bp Herbert Bednorz. Zakończył je tradycyjnym śląskim pozdrowieniem „Szczęść Boże!", które podjęli wszyscy zebrani. Odśpiewano również Ojcu św. - jak niemal na każdym spotkaniu - „Sto lat”. Uroczystą Mszę św. koncelebrowali wraz z papieżem biskupi z Katowic, Częstochowy i Opola.

Ojciec św. zawsze związany był silnymi więzami z ludem śląskim. Jeszcze jako metropolita krakowski rokrocznie brał udział w pielgrzymce mężczyzn do Matki Boskiej Piekarskiej i rokrocznie głosił tam słowo. Z wielkim zainteresowaniem oczekiwano na jego przemówienie. W wygłoszonej homilii Jan Paweł II wskazał na te szczególne wartości i doświadczenia, które Kościół katowicki wnosi w całokształt Kościoła katolickiego w Polsce. Śląsk jest terenem wielkiej i ciężkiej pracy, którą lud śląski wysoko cenił. Papież przypomniał, że przez pracę człowiek spełnia „wspaniałe posłannictwo otrzymane od Stwórcy, które Księga Rodzaju wyraża w słowach: Czyńcie sobie ziemię poddaną”. Praca jest więc „podstawowym wymiarem ludzkiego bytowania na ziemi". Równocześnie jednak Ojciec św. zwrócił uwagę na zagrożenia wynikające z przeceniania roli pracy w życiu człowieka. Nie może ona stać się celem sama w sobie ale powinna „dopomagać człowiekowi, aby stawał się lepszym, duchowo dojrzalszym, bardziej odpowiedzialnym, aby mógł spełniać swoje ludzkie powołanie na tej ziemi". Człowiek nie może się stać niewolnikiem pracy.

Śląsk nie tylko jest terenem wielkiej pracy, ale jak powiedział papież, „ziemią wielkiej modlitwy. W XIX w., kiedy wraz z rozwojem przemysłu masy robotnicze na całym, świecie odchodziły od Kościoła, Śląsk pozostał wierny Bogu. Ojciec św. podkreślił znaczenie tego faktu. Stwierdził, że modlitwa odnosi każdą ludzką pracę do Boga i w ten sposób przyczynia się do „pełnego uczłowieczenia pracy”. „Nie dajcie się uwieść pokusie – powiedział – że człowiek może odnaleźć siebie, wyrazić siebie, odrzucając odrzucając Boga, wykreślając modlitwę ze swojego życia”.
Pod koniec przemówienia Ojciec św. mówił o swoim przywiązaniu do śląskiego sanktuarium Matki Boskiej Piekarskiej. Nazwał je „maryjnym zagłębiem ludzkich dusz i serc”. Obiecał, że w następnych latach będzie przemawiał do pielgrzymów piekarskich, albo słowem pisanym, albo drogą radiową. Wówczas wszyscy zebrani zaczęli skandować: „Mało, mało...” Papież powiedział żartobliwie: „Za długo byłem metropolitą krakowskim, żebym nie wiedział, że Ślązakom zawsze mało”.
Ojciec św. przekazał dla sanktuarium piekarskiego świecę wielkanocną oraz swoją papieską stułę. Biskup katowicki, odbierając te dary, powiedział: „Włożymy tę stułę Jego Świątobliwości, gdy przyjedzie do Piekar”. Słowa te wywołały burzliwe oklaski.
Spotkanie Ojca św. z pielgrzymami Śląska i Zagłębia zakończyło pobyt papieża na Jasnej Górze.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg