Świat nie jest skutkiem ślepego losu, lecz jest upragniony przez Boga i objawia Jego pełną chwały wspaniałość.
Przekonanie to wyraził Benedykt XVI na spotkaniu z przywódcami religijnymi Galilei. Papież wskazał, iż „przekonanie, że świat jest darem Bożym i że Bóg wkroczył w zmienne koleje ludzkiej historii jest perspektywą, w której chrześcijanie postrzegają stworzenie jako posiadające przyczynę i cel”.
Zauważył, że w centrum wszystkich tradycji religijnych tkwi przekonanie, że „pokój jest darem Boga, pomimo, że nie można go osiągnąć bez ludzkiego wysiłku”. – Trwały pokój ma swe źródło w uznaniu, że świat nie jest w ostateczności naszą własnością, lecz raczej horyzontem, w obrębie którego jesteśmy zaproszeni do uczestnictwa w miłości Bożej oraz współpracy w kierowaniu światem i historią pod Jego natchnieniem – mówił Ojciec Święty. Dlatego, jak wskazał, „nie możemy czynić ze światem cokolwiek się nam podoba; przeciwnie jesteśmy powołani do podporządkowania naszych wyborów ledwo uchwytnym, ale mimo to rozpoznawalnym prawom wypisanym przez Stwórcę we wszechświat i czerpania wzoru do naszych działań z Bożej dobroci, przenikającej całą rzeczywistość stworzoną”.
Benedykt XVI zauważył, że „różne tradycje religijne mają silny potencjał do krzewienia kultury pokoju, zwłaszcza przez nauczanie i głoszenie głębszych wartości duchowych naszego wspólnego człowieczeństwa”. – Formując serca młodych, kształtujemy przyszłość samej ludzkości. Chrześcijanie chętnie przyłączają się do żydów, muzułmanów, druzów oraz wyznawców innych religii, pragnących ochronić dzieci przed fanatyzmem i przemocą, przygotowując ich, aby byli budowniczymi lepszego świata – zapewnił papież.
Wezwał, by wyznawcy różnych religii okazywali sobie wzajemny szacunek, „pracując nad złagodzeniem napięć wokół miejsc kultu, zapewniając w ten sposób spokojną atmosferę do modlitwy i refleksji” w całej Galilei.
W spotkaniu wzięli udział m.in. zwierzchnicy starożytnych Kościołów Wschodnich, prawosławnego, protestanckiego, judaizmu, islamu, druzów. Z krótkimi przemówieniami wystąpili przedstawiciele druzów, muzułmanów i żydów.
Na zakończenie, ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych, rabin Alon Goshen-Gottestein z Międzyreligijnego Instytutu Elijah, aby wszyscy zgromadzeni odśpiewali zaintonowaną przez niego pieśń w formie prostego psalmu. „Słyszeliśmy tutaj dużo słów o pokoju, ale my jako liderzy wspólnot religijnych, powinniśmy pokazać, że potrafimy nie tylko mówić o pokoju, ale także modlić się o niego. Jak to zrobimy? Nie znamy żadnej wspólnej modlitwy, ale na to dzisiejsze spotkanie skomponowana została krótka, prosta pieśń, którą możemy wszyscy zaśpiewać”. Rabin zaśpiewał: „Salam, szalom, Lord grant us peace, da pacem Domine” (Pokój, daj nam Panie pokój). Po chwili wszyscy uczestnicy spotkania wstali, chwycili się za ręce i zanucili tę pieśń. Także Papież z uśmiechem na twarzy ją śpiewał.
st, pb / ju., Nazaret
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.