Tłum. Teresa Sotowska/KAI
Nie musimy się ukrywać z naszą wiarą!
Drodzy Bracia i Siostry!
"Kto wierzy nie jest sam" brzmi hasło tych dni. Jak my to rozumiemy. Wiara gromadzi nas razem i daruje nam święto. Daje nam radość Boga, stworzenia, radość bycia z sobą nawzajem. Wiem, że to święto poprzedził czas wielkiego trudu i pracy. Na podstawie relacji w prasie mogłem śledzić, jak wielu ludzi poświęciło wielki wysiłek i czas, aby w tak godny sposób przygotować to miejsce: że na wzgórzu stoi krzyż jako Boży znak pokoju na tym świecie, że został zapewniony dojazd i wyjazd, bezpieczeństwo i porządek; że przygotowano kwatery i tak dalej, i tak dalej.
Nie potrafiłem sobie wyobrazić i także teraz wiem tylko ogólnie, ile szczegółowej pracy złożyło się na to, że teraz możemy tu być razem. Za to wszystko mogę powiedzieć tylko po prostu z serca płynące "Bóg zapłać!" Niech Pan Wam za to wszystko zapłaci i niech stokrotnie spłynie na każdego z Was ta radość, z jaką się tu spotykamy dzięki Waszej wcześniejszej pracy. Wzruszyłem się słysząc, jak wielu ludzi, pracowało, zwłaszcza ze szkół zawodowych w Weiden i Ambergu, firmy i osoby prywatne, kobiety i mężczyźni, aby pięknie przystroić mój dom i ogród.
I tu mogę tylko powiedzieć skromnie: Bóg zapłać za ten cały trud. Zrobiliście to wszystko nie dla pojedynczego człowieka, dla mojej skromnej osoby: uczyniliście to w solidarności wiary; kierując się miłością do Pana i do Kościoła: wszystko to jest znakiem prawdziwego człowieczeństwa, które wzrasta przez to, że jest się dotkniętym przez Jezusa Chrystusa.
Zgromadziliśmy się na święcie wiary. Ale teraz nasuwa się jeszcze pytanie: w co właściwie wierzymy? Czym jest wiara? Czy może jeszcze istnieć we współczesnym świecie? Jeśli się spojrzy na wielkie summy teologiczne napisane w Średniowieczu, czy na masy książek, które ukazują się każdego dnia na temat "za i przeciw" wiary, chciałoby się zwątpić i pomyśleć, że to wszystko jest za bardzo skomplikowane. Patrząc tylko na pojedyncze drzewa nie widać w końcu lasu.
To prawda: wizja wiary obejmuje niebo i ziemię, przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, wieczność i po prostu jest niewyczerpana. A przecież w swojej istocie jest prosta: przecież mówi nam o tym Pan: "chciałeś to objawić prostaczkom - tym, którzy potrafią patrzeć sercem" (por. Mt 11,25). Kościół ze swojej strony ofiaruje nam małą "summę", w której powiedziane jest wszystko co najistotniejsze: jest to tak zwane apostolskie wyznanie wiary. Zwykle podzielone jest ono na dwanaście artykułów - tyle, ilu było apostołów - i mówi o Bogu, Stwórcy i początku wszystkich spraw, o Chrystusie i dziele zbawienia aż do zmartwychwstania ze świata umarłych oraz o życiu wiecznym. Ale w swojej podstawowej koncepcji to wyznanie wiary składa się tylko z trzech podstawowych części i w swojej historii jest niczym innym, jak rozszerzoną formułą chrztu, którą zmartwychwstały Pan po wszystkie czasy przekazał swoim uczniom, mówiąc: " idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (Mt 28,19).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.