Co do uzdrawiania i determinacji: bałaganu z wyciekami dokumentów i ich publikowaniem narobili nie szastający pieniędzmi watykańscy dostojnicy lekceważący papieża ale powołani przez niego uzdrawiacze sytuacji...
Przeciek kontrolowany. Nie jest tajemnicą, że Franciszkowi doradza agencja PR (pisał nawet o tym portal wiara.pl parę dni temu). Nie jest również tajemnicą, że akcje Franciszka u katolików spadły ostro po synodzie, wskutek okołosynodalnego mętliku i braku jasnego stanowiska papieża w wiadomych kwestiach. I oto dostajemy przekaz, że car jest dobry, tylko ma złych urzędników, z którymi się wkrótce rozprawi! I standardowy Kowalski myśli teraz: niech tam w sumie Franciszek dopuści tych rozwodników do komunii, byle zrobił porządek z tymi (---), co okradają chore dzieci na remont swoich pałaców".