Bardzo mnie się to ujęcie problemu podoba. Dobre maniery, grzeczność (choć bez skrajnej przesady) oraz połączenie tradycji z otwarciem na nowoczesność: w tym widzę siłę dialogu pomiędzy katolicyzmem a dążącym do integracji z nami nurtem Kościoła Anglii/Episkopalizmu.