Papieskie spotkanie z ambasadorami, którzy rozpoczynają misję przy Stolicy Apostolskiej.
Papież wystosował przesłanie z okazji 10-lecia beatyfikacji peruwiańskich męczenników.
Ich motto: Oczekując i starając się przyspieszyć przyjście dnia Bożego (por. 2 P 3,12)
Patriarcha Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego wyraża wdzięczność.
Odpowiedział papież na pytanie czy islam stanowi zagrożenie dla chrześcijańskiej tożsamości Zachodu
O szczegółach opowiada prefekt Sekretariatu ds. Gospodarczych Maximino Caballero Ledo.
To lektura mojej młodości, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wracam do niej czasem.
Potem poszłam do rodziców, zwykle biorę od nich Gościa Niedzielnego zaczynam przeglądać a tam jakaś wzmianka o tym. Zaczęłam szukać w internecie....
Nie wiem co napisać...
wiem jedno.
trzeba się modlić, modlić i jeszcze raz modlić..
i być czujnym, jak widać na zło nie jest nikt impregnowany, nawet Ci, którzy zdają się dotykać Boga..
jezeli Kościół to jedno ciało to ich grzech jest moim grzechem, trzeba pokuty
Zlikwidować wspólnotę i rozgonić na cztery wiatry. Winnych ukarać powinien sąd.
Cała ta sytuacja potwierdza moje obserwacje, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą, a mężczyzną, nawet jak jest to osoba duchowna.
Tzw. wspólnoty życia idą "po bandzie" decydując się na wspólne życie. Podstawą wspólnot powinny byś zdrowe rodziny. Osoby duchowne powinny szanować odrębność rodzin. Czasami zbytnia zażyłość może źle się skończyć.
O bracie Efraimie mówiło się w moim środowisku b. często - przytaczając jego świadectwa. Ba - był można powiedzieć idolem lat młodzieńczych wielu moich znajomych. Pamiętam b. dobrze spotkanie grup OwDŚw. w 1994 r. gdzie gościem był dk (wtedy) Philippe Madre w czasie którego b. wielu ludzi zostało uzdrowionych (podobno - ja szczerze mówić żadnego cudownego uzdrowienia nie widziałem).
Przes b. długi okres czasu byłem karmiony informacjami, że tylko takie nowe wspólnoty są szaną Kościoła, że Wiara odżywa we Francji własnie dzięki takim nowym charyzmatycznym wpólnotom jak Wspólnota Błogosławieństw. Przebojem u nas była książka Frederica Lenoira: "Nowe Wspólnoty Francuskie".
Teraz okazuje się, że przez jakieś 15 lat żyłem trochę jak dziecko we mgle - a o wielu sprawach nie wiedziałem (nie informowano mnie). Kościół we Francji jak upadał tak dalej upada (proszę porównać dane statystyczne dot. udziału we Mszach, czy też liczby semianrzystów we Francji w latach 1960, 1990 i 2011 - statystyka jest cały czas malejąca.
Jedynym światełkiem w tunelu okazuje się być (tak opluwany przez wszsytskich ruch tradycjonalistyczny. Wskaźniki powołań do seminarium trdycyjnych (zarówno tych podlegajacych komisji papieskiej Ecclesia Dei, jak i zwiazanych z FSSPX) cały czas rosną. Obecnie ok 1/4 kleryków francuskich to tradi-klerycy (nie licząc tych, którzy swoje powołanie odnaleźli w "tradi-parafaich" jednak poszli do seminariów diecezjalych. A nowe wspólnoty istnieją i jest ich o wiele więcej niż w przytacznej powyżej książce (której autor coraz b. oddala się od Kościoła). Ale są to wspólnoty, które w większości kultywują starą liturgię.
Afery pedofilskie z udzialem katolickich ksiezy rzucaja sie cieniem na pontyfikat naszego rodaka.
Tam, gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska - a poza tym, to jeszcze mocniej dowodzi tego, że gdy opieramy się na fascynacji tylko człowiekiem i tym jaki on wg. nas jest doskonały, nie opieramy się tak na prawdę na Bogu.
To lektura mojej młodości, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wracam do niej czasem.
Potem poszłam do rodziców, zwykle biorę od nich Gościa Niedzielnego zaczynam przeglądać a tam jakaś wzmianka o tym. Zaczęłam szukać w internecie....
Nie wiem co napisać...
wiem jedno.
trzeba się modlić, modlić i jeszcze raz modlić..
i być czujnym, jak widać na zło nie jest nikt impregnowany, nawet Ci, którzy zdają się dotykać Boga..
jezeli Kościół to jedno ciało to ich grzech jest moim grzechem, trzeba pokuty
Moim zdaniem osoby konsekrowane obojga płci nie moga mieszkać razem- jest to pokusa nie do odparcia dla niektórych.
Moim zdaniem osoby konsekrowane obojga płci nie moga mieszkać razem- jest to pokusa nie do odparcia dla niektórych.
a propos...jak kochasz naprawde Jezusa to ci nie będzie w głowie pchać się w ramiona kogoś innego....ale pewno niektórzy tylko kapują o co w tym chodzi....nie twierdze, ze ja....ale sama uczę się na błędach...własnych.
Ja patrzę na wspolnotę parafialną jako wspólnotę wspólnot - wizja duszpasterska nakreślona w książce S. Clarka "Budowanie wspólnot chrześcijańskich". W praktyce mogłem tego choć w niewielkim stopniu doświadczyć jedynie w duszpasterstwie akademickim. Potem już było tylko gorzej, więc albo mam pecha albo standardy nie trafiają w realne potrzeby parafian. Jest jeszcze taka opcja, że może to ja mam zbyt wygórowane potrzeby...
moze to nie prawda. mam nadzieje
Trzeba umieć przyjmować prawdę.
To prawda. Nie powtarzaj nigdzie, że może to nieprawda, mam taką nadzieję, bo to wprowadza tylko szum informacyjny.
I katolicy myślą - znowu nas atakują.