Tak wiele biegaliście w tych miesiącach, w tych dniach, ale zawsze z błyskiem w oczach. Dziękuję! – mówił Franciszek do 25 tys. wolontariuszy, którzy pomagali zorganizować Światowe Dni Młodzieży. Wskazał, że w ten właśnie sposób byli jak Maryja udająca się z pośpiechem do Elżbiety, która wyrusza, by z radością służyć.
Ten obraz Maryi patronował tegorocznym ŚDM. Papież wymienił jednak jeszcze inne biblijne fragmenty, w których ludzie śpieszą się poruszeni przez Pana. Przypomniał Zacheusza, zbiegającego z drzewa, uczniów biegnących do grobu na wieść o tym, że jest pusty. „Ten, kto kocha, nie siedzi z założonymi rękami” – podkreślał Ojciec Święty.
Papież w sposób szczególny odniósł się do świadectwa wolontariusza Francisco, który pracował w komitecie organizacyjnym ŚDM. Przypomniał, że znalazł on na spotkaniu w Lizbonie to, czego potrzebował, choć sam wcześniej nie wiedział, że właśnie tego szuka. Udało mu się „uporządkować pokój swego życia”. Papież wskazał, że aby to osiągnąć „nie potrzebujemy rzeczy, rozpraszaczy i pieniędzy - musimy poszerzyć serce”.
Informacje podał sam ambasador Burch po zakończeniu audiencji w Watykanie.
„Świat, w którym żyjemy, potrzebuje piękna, by nie pogrążyć się w rozpaczy” – mówił Leon XIV.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Światowego Spotkania na rzecz Braterstwa Ludzkiego.
Zostaliście powołani i wybrani, abyście byli posłani jako apostołowie Pana i słudzy wiary.
Przypomniał, że dziś przypada Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny.