Polacy - naród wierny papieżowi
Dziennik L'Osservatore Romano odnotowuje na pierwszej stronie swego środowego wydania, że mija miesiąc od pielgrzymki Benedykta XVI do Polski.
Gazeta podkreśla, że "naród polski przyjął papieża z tą samą odważną miłością, z tą samą wzruszającą intensywnością, z jaką przyjmował Jana Pawła II".
"Naród wierny papieżowi, naród wierny papiestwu" - pisze o Polakach watykański dziennik w artykule zatytułowanym "Podróż Samarytanina pamięci". W otwierającym numer tekście podkreśla się, że było trzech bohaterów majowej papieskiej pielgrzymki: Benedykt XVI, Jan Paweł II i naród polski. "L'Osservatore Romano" zwraca uwagę na niezwykły symboliczny wymiar wizyty niemieckiego papieża w Auschwitz. "To moment wyjątkowy, nadzwyczajny, który wzruszył wszystkich. A tym, który był najbardziej wzruszony, był sam Benedykt XVI" - czytamy w artykule.
"W epoce, w której wspomnienia kruszą się nieuchronnie, porwane prądem rozgorączkowania i »nowości« za wszelką cenę, podróż ta pozostanie jako podróż Samarytanina pamięci" - dodaje watykańska gazeta.
Poprawa watykańskich finansów: deficyt mocno w dół
O szczegółach opowiada prefekt Sekretariatu ds. Gospodarczych Maximino Caballero Ledo.
Liban: Papież dodał nam odwagi. Wielu płakało na jego widok
Przybycie Papieża było także wsparciem w trudnościach, z jakimi mierzą się Libańczycy na co dzień.
Ks. prof. Żelazny: Papież przypomina światu o dramacie chrześcijan
Ziemia Święta zeszła z pierwszych stron gazet, a to od razu...
Leon XIV w Libanie: gesty i słowa, które przyniosą owoce
Pokój, jedność, braterstwo, przyszłość: oto bogactwo przesłania, którego nikt nie zapomni.
Papież: myślałem, że przejdę na emeryturę, ale zdałem się na Boga
W samolocie, w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu Leon XIV spotkał się z dziennikarzami.
Leon XIV opuszcza Liban: Wyjazd jest trudniejszy od przyjazdu
Papież zakończył trwającą od 27 listopada podróż apostolską do Turcji i Libanu.
Leon XIV: Libanie, bądź proroctwem dla całego Bliskiego Wschodu!
Trzeba rozbroić nasze serca, zrzucić pancerze naszych etnicznych i politycznych izolacji...
