W Libanie rośnie przemoc. Na drodze niedaleko Bejrutu znaleziono ciało maronickiego kapłana.
Społeczeństwo libańskie nie może poddać się coraz bardziej szerzącej się przemocy. Za wszelką cenę należy chronić prawo i dążyć do utrzymania pokoju. W ten sposób maronicki patriarcha Béchara Boutros Raï odniósł się do coraz bardziej zapalnej sytuacji w Libanie. Hierarcha podkreślił, że wszystko, co związane jest z napływającym z zagranicy terroryzmem i religijnym ekstremizmem, jest godne potępienia i Libańczycy muszą to odrzucić. Patriarcha zaznaczył, iż rzeczą niewyobrażalną jest, by w imię racji związanych z kryzysem w Syrii miejscem walk stawał się libański Trypolis.
Tymczasem agencje donoszą o odnalezieniu na poboczu drogi niedaleko Bejrutu ciała maronickiego kapłana. Ks. Elie Gergi al-Makdessi miał 50 lat. Przyczyny śmierci bada libańska policja.
Jest najcenniejszym skarbem, który można odkryć w swoim życiu.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.