Powiązane z Al-Kaidą sunnickie ugrupowanie Islamskie Państwo w Iraku (ISI) przyznało się do przeprowadzenia w tym tygodniu serii zamachów w tym kraju, w których zginęło ponad 100 osób, a kilkaset zostało rannych.
ISI powiadomiło o tym w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej. Ataki określono mianem kampanii "niszczenia murów", nie wyjaśniając o co chodzi - informuje w środę Reuters.
W poniedziałkowych atakach w całym Iraku śmierć poniosło co najmniej 116 osób, a około 300 zostało rannych. Był to najkrwawszy dzień w tym kraju od opuszczenia go w grudniu 2011 roku przez wojska amerykańskie. We wtorek w zamachach bombowych zginęło 20 osób.
Analitycy podkreślają, że chociaż liczba aktów przemocy w Iraku spadła, to islamiści mający powiązania z Al-Kaidą wciąż dokonują ataków na szyitów, chcąc wywoływać napięcia na tle religijnym. W latach 2006 i 2007 podobne ataki doprowadziły kraj na krawędź wybuchu wojny domowej.
Trzy czwarte badanych widzi w nim przede wszystkim „posłańca pokoju”.
W spotkaniu uczestniczyło ponad milion młodych z całego świata.
„Moi młodzi bracia i siostry, jesteście znakiem, że inny świat jest możliwy" (dokumentacja)
Młodzi dzielili się świadectwami przed spotkaniem z Papieżem.