Leon XIV zwrócił się do uczestników dzisiejszej kanonizacji, ale także do rządzących - by słuchali głosu sumienia.
„Słuchajcie głosu sumienia! Pozorne zwycięstwa osiągnięte za pomocą broni, siejąc śmierć i zniszczenie, są w rzeczywistości porażkami i nigdy nie przynoszą pokoju i bezpieczeństwa! Bóg nie chce wojny, chce pokoju i wspiera tych, którzy starają się wyjść ze spirali nienawiści i podążać drogą dialogu” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie Mszy św., a przed odmówieniem modlitwy „Anioł Pański”.
Drodzy Bracia i Siostry!
Przed zakończeniem tej – długo oczekiwanej – uroczystości pragnę pozdrowić i podziękować wszystkim, którzy tak licznie przybyli, aby świętować dwóch nowych Świętych! Serdecznie pozdrawiam biskupów i prezbiterów. Z wyrazami szacunku witam oficjalne delegacje i dostojne władze.
W tej atmosferze warto przypomnieć, że wczoraj Kościół wzbogacił się również o dwoje nowych Błogosławionych. W Tallinie, stolicy Estonii, beatyfikowano arcybiskupa jezuitę Eduarda Profittlicha, zamordowanego w 1942 r. podczas prześladowań Kościoła przez reżim sowiecki. W Veszprém na Węgrzech beatyfikowano Marię Magdalenę Bódi, młodą świecką kobietę, zamordowaną w 1945 r. za opór wobec żołnierzy, którzy chcieli ją zgwałcić. Chwalmy Pana za tych dwóch męczenników, odważnych świadków piękna Ewangelii!
Wstawiennictwu Świętych i Maryi Panny powierzamy nasze nieustanne modlitwy o pokój, zwłaszcza w Ziemi Świętej i na Ukrainie, oraz w każdym innym kraju skrwawionym przez wojnę. Powtarzam rządzącym: słuchajcie głosu sumienia! Pozorne zwycięstwa osiągnięte za pomocą broni, siejąc śmierć i zniszczenie, są w rzeczywistości porażkami i nigdy nie przynoszą pokoju i bezpieczeństwa! Bóg nie chce wojny, Bóg chce pokoju i Bóg wspiera tych, którzy starają się wyjść ze spirali nienawiści i podążać drogą dialogu.
Ta kanonizacja to piękne świętego dla całego Kościoła. Wszyscy jesteśmy powołani do świętości – powiedział Leon XIV przed rozpoczęciem liturgii, podczas której Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis zostaną zaliczeni w poczet świętych. Udając się na Eucharystię podszedł do mikrofonu i w spontanicznych słowach pozdrowił rzesze wiernych, a w szczególności młodych, którzy przybyli na kanonizację. Obiecał im, że pozdrowi ich osobiście po zakończeniu liturgii.
Dzień dobry wszystkim! Dobrej niedzieli, witajcie! Dziękuję!
Bracia i siostry, dzisiaj jest piękne święto dla całej Italii, dla całego Kościoła, dla całego świata! Zanim rozpoczniemy uroczystą celebrację kanonizacji, chciałem wszystkich powitać i skierować do was kilka słów, ponieważ choć uroczystość ta jest bardzo podniosła, jest to również dzień wielkiej radości! Chciałbym pozdrowić przede wszystkim licznych młodych, dziewczęta i chłopców, którzy przybyli na tę Mszę Świętą! Prawdziwie, to błogosławieństwo od Pana: spotkać się z wami wszystkimi, którzy przybyliście z różnych krajów. To naprawdę dar wiary, którym chcemy się dzielić.
Po Mszy Świętej, jeśli wykażecie się odrobiną cierpliwości, mam nadzieję podejść i przywitać się z wami na Placu. A więc, jeśli teraz jesteście daleko, miejmy nadzieję, że przynajmniej będziemy mogli się nawzajem pozdrowić...
Pozdrawiam rodziny dwóch Błogosławionych, prawie Świętych, oficjalne delegacje, wielu biskupów i księży, którzy przybyli. Proszę o oklaski dla nich wszystkich, dziękuję również wam za przybycie! Zakonnikom i siostrom zakonnym, Akcji Katolickiej!
Przygotujmy się do tej liturgicznej uroczystości poprzez modlitwę, z otwartym sercem, pragnąc naprawdę przyjąć tę łaskę Pana. I poczujmy wszyscy w sercu to samo, co przeżywali Pier Giorgio i Carlo: miłość do Jezusa Chrystusa, zwłaszcza w Eucharystii, ale także w ubogich, braciach i siostrach. Także wy wszyscy, my wszyscy, jesteśmy powołani do świętości. Niech Bóg was błogosławi! Dobrej celebracji! Dziękuję, że tu jesteście!
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papież nie kontynuował jubileuszowego cyklu katechez, a tę poświęcił Nostra aetate.