Papież Franciszek podczas spotkania z korpusem dyplomatycznym akredytowanym przy Stolicy Apostolskiej zaapelował w czwartek do całej wspólnoty międzynarodowej, by pracowała na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie i sprawiedliwego pokoju. Potępił również "mówienie o prawie do aborcji".
Franciszek odczytał tylko początek długiego przemówienia, a następnie - tłumacząc to przeziębieniem - powierzył lekturę tekstu swojemu współpracownikowi.
W przemówieniu do ambasadorów papież podkreślił, że rok rozpoczyna się w momencie, gdy świat jest rozdarty przez liczne konflikty, a także - dodał - "przez wznowienie haniebnych aktów terroru, takich jak te, które niedawno miały miejsce w Magdeburgu w Niemczech czy też w Nowym Orleanie w Stanach Zjednoczonych".
"Widzimy również, że w wielu krajach istnieje coraz więcej kontekstów społecznych i politycznych, zaostrzanych przez narastające konflikty. Mamy do czynienia ze społeczeństwami coraz bardziej spolaryzowanymi, w których panuje ogólne poczucie lęku i nieufności wobec bliźniego oraz co do przyszłości" - dodał.
Franciszek odnotował, że sytuację pogarsza ciągłe tworzenie i rozpowszechnianie fake newsów. Ocenił, że "nie tylko wypaczają faktyczną rzeczywistość, ale także prowadzą do wypaczania sumień wywołując fałszywe postrzeganie rzeczywistości i generując klimat podejrzliwości, który podsyca nienawiść, podważa bezpieczeństwo osób, i zagraża współżyciu społecznemu oraz stabilności całych narodów".
"Tragicznymi tego przykładami są ataki na premiera Republiki Słowackiej (Roberta Ficę) i prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Ameryki (Donalda Trumpa)" - zaznaczył.
Wyraził przekonanie, że potrzebna jest "dyplomacja nadziei, przebaczenia, zdolna w czasach pełnych otwartych lub ukrytych konfliktów, do ponownego naprawienia relacji rozdartych nienawiścią i przemocą, a tym samym opatrywania ran złamanych serc zbyt wielu ofiar".
Następnie oświadczył: "Moim życzeniem na ten rok 2025 jest, aby cała wspólnota międzynarodowa przede wszystkim pracowała nad zakończeniem wojny, która od prawie trzech lat wykrwawia udręczoną Ukrainę i która pochłonęła ogromną liczbę ofiar, w tym wielu cywilów".
Papież zauważył, na horyzoncie pojawiły się "pewne oznaki napawające otuchą". Ale, jak dodał, "nadal potrzeba wiele pracy, aby zbudować warunki dla sprawiedliwego i trwałego pokoju, oraz by uleczyć rany zadane przez agresję".
Franciszek ponowił apel o zawieszenie broni i uwolnienie izraelskich zakładników w Strefie Gazy, gdzie - ocenił - panuje bardzo poważna i niegodziwa sytuacja humanitarna.
"Proszę, aby ludność palestyńska otrzymała wszelką niezbędną pomoc" - wezwał.
"Chciałbym, aby Izraelczycy i Palestyńczycy mogli odbudować mosty dialogu i wzajemnego zaufania, zaczynając od najmłodszych, tak aby przyszłe pokolenia mogły żyć obok siebie w obu państwach, w pokoju i bezpieczeństwie, a Jerozolima mogła być miastem spotkania, w którym chrześcijanie, żydzi i muzułmanie mogliby żyć wspólnie w zgodzie i szacunku" - stwierdził papież.
Położył nacisk na to, że wojny są podsycane przez "nieustanne rozprzestrzenianie się coraz bardziej wyrafinowanej i niszczycielskiej broni".
Franciszek powtórzył apel, aby z pieniędzy wykorzystywanych na broń i inne wydatki wojskowe stworzyć Światowy Fundusz na rzecz ostatecznego wyeliminowania głodu i rozwój krajów najuboższych.
"Wojna jest zawsze porażką! Wciąganie w nią ludności cywilnej, zwłaszcza dzieci, oraz niszczenie infrastruktury jest nie tylko klęską, ale jest równoznaczne z przyzwoleniem, aby między dwoma walczącymi stronami jedynym zwycięzcą było zło" - ostrzegł.
Podkreślił: "Nie możemy w żadnym przypadku godzić się na bombardowanie ludności cywilnej lub atakowanie infrastruktury niezbędnej do jej przetrwania. Nie możemy godzić się na widok dzieci zamarzających na śmierć z powodu zniszczenia szpitali lub uderzenia w sieć energetyczną kraju".
Za szczególnie niepokojącą papież uznał próbę instrumentalizacji dokumentów multilateralnych "poprzez zmienianie znaczenia terminów lub jednostronną reinterpretację treści traktatów dotyczących praw człowieka w celu forsowania ideologii", które "depczą wartości i wiarę narodów".
Nazwał to "prawdziwą kolonizacją ideologiczną". Jego zdaniem "według programów starannie zaplanowanych przy stoliku próbuje ona wykorzenić tradycje, historię i więzi religijne narodów".
W tym kontekście wymienił mentalność, która - jak dodał - "zakładając, że przezwyciężyła to, co sama uważa za mroczne karty historii przygotowuje miejsce dla cancel culture (kultury unieważniania)" i "nie toleruje różnic i koncentruje się na prawach jednostek, zaniedbując obowiązki wobec innych, zwłaszcza najsłabszych i najbardziej wrażliwych".
Franciszek stwierdził następnie, że niedopuszczalne jest "mówienie o tak zwanym prawie do aborcji", które - zaznaczył - jest sprzeczne z prawami człowieka, w szczególności z prawem do życia.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.