Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Papież przyjął na audiencji tegorocznych laureatów Nagrody Ratzingera. Są to irlandzko-amerykański teolog prof. Cyril O’Regan oraz japoński rzeźbiarz, konwertyta Etsurō Sotoo. Nagroda Ratzingera to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień z zakresu teologii. Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
W imieniu Papieża nagrody wręczy dziś o godz. 17 kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin. Uroczystość odbędzie się w Sali Królewskiej Pałacu Apostolskiego. Laureatów przedstawią abp Rino Fisichella oraz kard. Gianfranco Ravasi.
Dziś rano przed audiencją u Papieża, laureaci nagrody uczestniczyli we Mszy św., sprawowanej przy grobie Benedykta XVI przez abp. Georga Gänsweina, nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich, a w przeszłości osobistego sekretarza papieża.
Prof. O’Regan urodził się w 1952 r. w Irlandii, ale studia z zakresu filozofii i teologii odbył już w Stanach Zjednoczonych na Uniwersytecie Yale. Zajmuje się głównie teologią systematyczną i historią chrześcijaństwa. Jego najważniejsze prace dotyczą między innymi Hegla, odrodzenia gnozy w czasach współczesnych, Balthasara, Newmana i Ratzingera. Wykłada teologię systematyczną na Uniwersytecie Notre Dame w Stanach Zjednoczonych.
Etsurō Sotoo jest natomiast pierwszym przedstawicielem Dalekiego Wschodu i pierwszym rzeźbiarzem, który otrzyma Nagrodę Ratzingera. Urodził się w 1953 r. w Fukuoka w Japonii. W 1978 r. podczas wizyty w Hiszpanii odkrył dzieła Antonia Gaudiego i był pod wielkim wrażeniem Bazyliki Sagrada Familia. Zgłosił się do pracy przy jej ukończeniu. Jako rzeźbiarz pracował w szczególności przy Fasadzie Narodzenia. Nawrócił się na chrześcijaństwo, pozostał wielkim wielbicielem Gaudiego, zaangażowanym w jego proces kanonizacyjny.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.