Kard. Czerny dla CNN: papież mówi światowym przywódcom, że ich decyzje są samobójcze

Papież Franciszek często mówi o wojnie, migracji i zmianach klimatycznych, aby przestrzec światowych przywódców, że podejmują samobójcze decyzje. Taką opinię wyraził w rozmowie z CNN kard. Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.

I chociaż Franciszek może być krytykowany lub źle zrozumiany, ma moralny obowiązek wypowiadać się w imieniu katolików o tym, co ich interesuje. „Staramy się mówić rządom świata, że ich decyzje są antyludzkie, ślepe, samobójcze” – dodał hierarcha.

Dykasteria, którą kard. Czerny kieruje, zachęca katolików do przyjmowania imigrantów do swoich społeczności. „Staramy się pomagać Kościołowi lokalnie, gdziekolwiek jest, w towarzyszeniu imigrantom i uchodźcom, przyjmowaniu ich, chronieniu, wspieraniu i integrowaniu” – zaznaczył purpurat. Tak jak dla papieża, migracja to dla niego nie liczby, lecz imiona, twarze, ludzie. Jego rodzina uciekła z Czechosłowacji do Kanady, gdy miał cztery lata. Wcześniej jego babka została wywieziona do Auschwitz i zmarła wkrótce po zakończeniu II wojny światowej.

Mówiąc o kryzysie migracyjnym, kanadyjski kardynał wskazał, że Franciszek widzi w nim „papierek lakmusowy naszego człowieczeństwo”. Jednak rozwinięty świat „w dużej mierze zawiódł” w tej w kwestii.

Odnosząc się do problemu sztucznej inteligencji i do niedawnego apelu papieża o międzynarodowy traktat regulujący korzystanie z niej, kard. Czerny zauważył, że sztuczna inteligencja „ewoluuje tak szybko, iż odpowiedzialne reagowanie na zagrożenia i jednoczesne czerpanie korzyści przez społeczeństwo nie jest łatwe”. Podkreślił jednak, że państwa muszą współpracować, aby zagwarantować, że „nie stanie się ona chorobą, nowym cierpieniem lub nowym zagrożeniem dla życia ludzkiego”.

Papieska krytyka kapitalizmu spowodowała, że zaczął być oskarżany o komunizm, a niektórzy politycy pytają, czy papież jest wiarygodnym głosem w kwestii zmian klimatycznych. Kard. Czerny przyznaje, że istnieje opór wobec przesłania Franciszka i „nadal będzie on krytykowany”, ponieważ narusza „interesy zamożnych”, które mają zarówno charakter finansowy, jak i polityczny. „Jezus miał w swoich czasach te same kłopoty. Ludzie szybko przyczepiali mu etykiety i próbowali go zapędzić w kozi róg, ponieważ Jego podstawowe przesłanie nie przypadło im do gustu” – stwierdza prefekt watykańskiej dykasterii.

Dodaje, że podobną reakcję wywołała papieska zgoda na udzielanie błogosławieństwa osobom żyjącym w związkach „nieregularnych”. „Tak, będzie krytyka” – mówi hierarcha, podkreślając, że priorytetem Franciszka nie jest unikanie krytyki, ale „włączenie, pocieszenie, błogosławienie i pojednanie [z Kościołem] tych, którzy cierpią”.

CNN, pb
«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama