Papież Franciszek wyrusza w piątek około godz. 8 rano na Węgry. Spędzi trzy dni w Budapeszcie. Jego 41. zagraniczna pielgrzymka będzie kolejną wizytą w Europie Środkowej. Po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę przed 14 miesiącami papież odwiedzi kraj z nią graniczący. Spotka się z ukraińskimi uchodźcami.
"Chrystus jest naszą przyszłością" - to hasło tej podróży apostolskiej.
W węgierskiej stolicy papież spędził kilka godzin we wrześniu 2021 roku; przybył wtedy, by odprawić mszę na zakończenie Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. Uczestniczył wówczas w wydarzeniu religijnym z udziałem wiernych z wielu krajów; teraz zgodnie ze złożoną obietnicą, będzie to wizyta na Węgrzech, choć z powodu kondycji 86-letniego Franciszka będzie ograniczona do Budapesztu.
Przeczytaj: Papież przyjął na audiencji premiera Ukrainy
Na Węgrzech był dwukrotnie św. Jan Paweł II: w 1991 roku, czyli wkrótce po upadku komunizmu oraz w 1996 roku.
Kościół na Węgrzech troszczy się o środowisko naturalne i jest gościnny, ponieważ "naród węgierski ma wielkie serce" - powiedział nuncjusz apostolski w Budapeszcie arcybiskup Michael Banach w wywiadzie dla portalu Vatican News. Zwrócił uwagę na pomoc udzielaną ukraińskim uchodźcom. Przypomniał, że przedstawiciele Caritas i węgierskich diecezji byli od początku na granicy, na stacjach kolejowych i wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc uchodźcom wojennym.
Jak podkreślił nuncjusz, Węgrzy są dumni z tego, że ich kraj odwiedziło dwóch papieży: św. Jan Paweł II dwa razy i teraz Franciszek po raz drugi. "W narodzie węgierskim są wielkie emocje z tego powodu" - dodał abp Banach.
Ambasador Węgier przy Stolicy Apostolskiej Eduard Habsburg powiedział watykańskim mediom, że Węgrzy to naród o ponad 1000-letniej tradycji. Dodał, że jak wszyscy Europejczycy, jego rodacy mają swoje problemy, również te związane z sekularyzacją.
Przeczytaj: Watykan przygotowuje dokument na temat rozwiedzionych żyjących w nowych związkach
Zaznaczył także, że papież docenia prorodzinną politykę społeczną władz w Budapeszcie.
"Papież zdał sobie sprawę z naszej postawy względem rodziny, z tego jak bronimy nieletnich przed ideologią gender, a także jak reagujemy na demograficzną zimę, na którą on sam zwraca uwagę. Franciszek docenia naszą szczodrą politykę finansową wobec rodzin, ale także to, że wspieramy wizerunek rodziny w przestrzeni publicznej" - oświadczył ambasador.
Habsburg wyraził opinię, że Franciszek w pełni zdaje sobie sprawę ze znaczenia Europy Środkowej i obserwuje ją z żywym zainteresowaniem.
Znaczenie obecnej podróży apostolskiej wykracza znacznie poza granice Węgier, bo to z Europy Środkowej, ze stolicy położonej około 300 km od ukraińskiej granicy, papież skieruje mocne przesłanie pokoju.
Przeczytaj: Ks. Wojciech Węgrzyniak: Gdybym kiedyś odszedł od Boga, to mi nie wierzcie
Kontekst obecnej wizyty Franciszek nakreślił zwracając się do wiernych w niedzielę w Watykanie. Powiedział wtedy: "To będzie także podróż do centrum Europy, na którą nadal napierają lodowate wichry wojny, a masowe przemieszczanie się tak wielu osób przypomina o pilnych kwestiach humanitarnych".
Wojna na Ukrainie będzie jednym z głównych tematów wystąpień papieża i jego rozmów z węgierskimi władzami na czele z prezydent Katalin Novak i premierem Viktorem Orbanem.
W przeddzień podróży na Węgry papież przyjął na audiencji w Watykanie ukraińskiego premiera Denysa Szmyhala, który zaprosił go na Ukrainę.
Z rzymskiego lotniska Fiumicino papież odleci do Budapesztu samolotem włoskich linii w piątek po godz. 8 rano. Na lotnisko w stolicy Węgier przybędzie około godz. 10.
Po krótkiej ceremonii Franciszek uda się do pochodzącego z początku XIX wieku i odbudowanego po II wojnie światowej Pałacu Sandora - siedziby prezydenta Węgier na oficjalną uroczystość powitania. Spotka się tam z prezydent Katalin Novak, a następnie z premierem Viktorem Orbanem.
W dawnym klasztorze karmelitów, którego początki sięgają XII wieku, obecnie siedzibie premiera, odbędzie się spotkanie papieża z 200 przedstawicielami władz kraju i społeczeństwa. W jego trakcie najpierw przemówienie wygłosi prezydent Novak, a następnie Franciszek.
Na zakończenie dnia papież odwiedzi bazylikę św. Stefana, pierwszego króla Węgier i patrona Budapesztu. Tam spotka się z Episkopatem, duchowieństwem i katechetami. Ta największa świątynia w stolicy może pomieścić do 8500 wiernych i jest konkatedrą archidiecezji Ostrzyhom-Budapeszt.
W sobotę rano Franciszek złoży prywatną wizytę w katolickim Instytucie Pediatrycznym, gdzie przebywają dzieci z niesprawnościami, między innymi niewidome. Jest tam przedszkole i szkoła podstawowa. Placówka nosi imię Laszlo Batthyany-Strattmanna (1870-1931), lekarza beatyfikowanego przez św. Jana Pawła II w 2003 roku.
Następnie w kościele pod wezwaniem świętej Elżbiety Węgierskiej, opiekunki biednych i potrzebujących, Franciszek spotka się z ubogimi i uchodźcami. Jak zapowiedziano wśród ponad 1000 osób będą między innymi uchodźcy z Ukrainy, Afganistanu, Iraku i węgierscy Romowie.
Papież złoży także wizytę wspólnocie greckokatolickiej w jej kościele Opieki Matki Bożej. Cała ta wspólnota wiernych liczy na Węgrzech około 400 tys. osób.
Na popołudnie zapowiedziano spotkanie Franciszka z młodzieżą w największej budapeszteńskiej hali sportowej imienia Laszlo Pappa, węgierskiego mistrza olimpijskiego w boksie.
W niedzielę o godz. 9.30 papież odprawi mszę na placu Lajosa Kossutha, którą zakończy modlitwa Regina Coeli. Oczekiwane są na niej tysiące wiernych.
Po południu Franciszek spotka się z przedstawicielami świata uniwersyteckiego i kultury na Uniwersytecie Katolickim. Wydarzenie to odbędzie się na Wydziale Informatyki i Nauki Bionicznych. To jedyny taki wydział na Węgrzech i w Europie, na którym studia nad inżynierią elektroniczną i informatyką łączy się z biologią molekularną i medycyną.
To będzie ostatni punkt wizyty papieża w Budapeszcie. Wieczorem Franciszek wróci do Rzymu.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.