Papież wzywa w październiku do modlitwy, aby Kościół był otwarty na wszystkich ludzi. Taki jest cel „Synodu o synodalności”, który wszedł w drugi etap, tym razem kontynentalny. Jego zwieńczeniem będzie trzecia faza, która odbędzie się jesienią przyszłego roku w Rzymie, na poziomie całego Kościoła powszechnego.
Franciszek przypomina, że tworzenie synodu zakłada wzajemne słuchanie, rozeznanie pod kierunkiem Ducha Świętego oraz udział wszystkich ochrzczonych w misji Kościoła, zgodnie z właściwym charyzmatem.
„Co to znaczy „tworzyć synod”? Oznacza to wspólne podążanie: synod. W języku greckim jest to „iść razem” i iść w tym samym kierunku. I tego właśnie Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia. Że odzyska świadomość, że jest ludem w drodze i że powinien to robić wspólnie. Kościół w takim synodalnym stylu jest Kościołem słuchającym, który wie, że słuchanie to coś więcej niż słyszenie – podkreślił Papież. - Jest to słuchanie siebie nawzajem w naszej różnorodności i otwieranie drzwi dla tych, którzy są poza Kościołem. Nie chodzi o zbieranie opinii ani o tworzenie parlamentu. Synod to nie ankieta, to słuchanie głównego bohatera, którym jest Duch Święty, to modlitwa. Bez modlitwy nie będzie Synodu. Skorzystajmy z tej okazji, aby być Kościołem bliskości, która jest w stylu Boga. I dziękujmy całemu ludowi Bożemu, który przez swoje uważne słuchanie podąża drogą synodalną. Módlmy się, aby Kościół, wierny Ewangelii i odważny w jej głoszeniu, coraz bardziej żył synodalnością i był miejscem solidarności, braterstwa i przyjęcia.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.