O konieczności dostrzegania ludzi potrzebujących i okazywania im współczucia mówił Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” 10 lipca , w XV niedzielę zwykłą roku C.
Papież nawiązał do fragmentu Ewangelii (Łk 10, 25-37). przedstawiającego przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Wskazał, że jego postawa uczy nas patrzenia na cel ostateczny, jednocześnie zwracając baczną uwagę na kroki, jakie musimy postawić, tu i teraz, aby tam dotrzeć.
Franciszek przypomniał, że pierwszych chrześcijan nazwano „zwolennikami Drogi” (por. Dz 9,2), bowiem uczeń Chrystusa idzie za Nim, będącym zawsze w drodze, spotykającym ludzi, uzdrawiającym chorych, nawiedzającym wioski i miasta. Idąc śladami Chrystusa, staje się wędrowcem i uczy się - jak Samarytanin - widzieć i okazywać współczucie. Otwiera oczy na rzeczywistość, nie jest egoistycznie zamknięty we własnych myślach. Ponadto naśladowanie Jezusa uczy nas współczucia: zauważania innych, zwłaszcza tych, którzy cierpią, osób najbardziej potrzebujących. I podejmowania działań tak, jak Samarytanin – wskazał Ojciec Święty.
Kończąc swoje rozważanie, papież zachęcił, abyśmy widzieli i mieli współczucie dla tych, których spotykamy na swojej drodze, zwłaszcza dla tych, którzy cierpią i są w potrzebie, abyśmy podeszli i uczynili to, co w naszej mocy, aby im pomóc.
Zobacz więcej: dzisiejsza liturgia
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.