Do wychodzenia na peryferie, do ludzi, którzy dla wielu nic nie znaczą i uważani są za odpadki społeczeństwa zachęcił Papież kierownictwo Globalnego Funduszu Solidarności. Jest to amerykańska inicjatywa zrzeszająca kapłanów, siostry zakonne i osoby świeckie działające na rzecz najbardziej potrzebujących w różnych sektorach życia społecznego, gospodarczego i kościelnego.
Franciszek spotkał się z nimi przed audiencją środową, wręczył im tekst przygotowanego wcześniej przemówienia i zwrócił się do nich w improwizowanych słowach. Przypomniał, że bliskość jest stylem Boga i zachęcił do budowania chrześcijańskiego modelu gospodarki. Wskazał, też na konieczność integracji migrantów w społeczeństwie.
Papież wskazał też na pilną potrzebę nawrócenia gospodarki. „Musimy przejść od gospodarki liberalnej do gospodarki dzielonej przez ludzi, do gospodarki wspólnotowej” – mówił Franciszek wskazując, że nie można już dłużej żyć według wzorca ekonomii wywodzącej się od liberałów, czy z komunizmu. Zauważył, że dziś potrzebujemy ekonomii chrześcijańskiej
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.