Kilkadziesiąt tysięcy młodych Włochów spotkało się z papieżem Franciszkiem na placu Świętego Piotra w poniedziałek. Papież mówił młodym ludziom, że w Europie i wielu innych regionach świata ich rówieśnicy cierpią, a ich marzenia są podeptane.
Franciszek wyraził radość z tego, że po ponad dwóch latach pandemii widzi na placu tak wielu młodych ludzi. Przypomniał, że 27 marca 2020 roku modlił się sam na pustym placu w intencji świata dotkniętego przez pandemie.
"Ten plac czekał, by zapełnić się waszą obecnością" - powiedział.
Następne dodał: "Jezus wygrał z mrokami śmierci. Niestety wciąż gęste są chmury, które ogarniają mrokiem nasze czasy".
"Oprócz pandemii Europa przeżywa też straszną wojnę, zaś w wielu regionach Ziemi dochodzi do niesprawiedliwości i przemocy, które niszczą człowieka i planetę" - zaznaczył Franciszek.
Podkreślił: "Często to wasi rówieśnicy płacą najwyższą cenę; nie tylko ich życie jest zagrożone i niepewne, ale zostały podeptane także ich marzenia na przyszłość".
"Wielu braci i sióstr czeka wciąż na światło Wielkanocy"- mówił papież. Apelował do młodzieży o wielkoduszność i odwagę w podążaniu naprzód.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.