Papież Franciszek nie zjednoczył Cypru i nie „nawrócił” Grecji na katolicyzm. Niektórzy kwestionują więc sens pielgrzymek papieskich do krajów, w których „nikt niczego nie oczekuje” od Kościoła katolickiego. Nic bardziej mylnego.
Po co Ojciec Święty leci na Cypr? Czego szuka w prawosławnej Grecji? Te pytania słyszałem z różnych stron już 11 lat temu, gdy na podzieloną wyspę wybierał się Benedykt XVI, jako pierwszy papież w historii. I jeszcze wcześniej, gdy Jan Paweł II odwiedzał Grecję. W tych pytaniach wybrzmiewały różne wątpliwości: że to politycznie ryzykowne, bo i Grecy cypryjscy (czy też greccy Cypryjczycy), i cypryjscy Turcy zechcą wykorzystać wizytę do rozgrywek wewnętrznych na podzielonej od blisko 50 lat wyspie; że to marnowanie czasu i energii na odwiedziny krajów, w których katolicy stanowią tylko garstkę mieszkańców, a wśród prawosławnej większości nie ma rzekomo entuzjazmu dla takich wizyt, bo duchowni obawiają się prozelityzmu; że to ignorowanie realnych palących problemów Kościoła katolickiego, które w innych częściach Europy i świata wymagałyby obecności papieża…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.