- Wciąż żyję, choć niektórzy chcieli mojej śmierci – powiedział papież Franciszek podczas spotkania ze słowackimi jezuitami 12 września w Bratysławie. Zapis tej rozmowy ukazał się we włoskim czasopiśmie „La Civiltà Cattolica”.
Ojciec Święty dodał, że wie, iż „odbywały się nawet spotkania prałatów”, którzy myśleli, że jego stan jest poważniejszy, niż mówiono i „przygotowywali konklawe”. – Cierpliwości! Dzięki Bogu czuję się dobrze – zapewnił papież.
Odniósł się do operacji okrężnicy, jaką przeszedł 4 lipca. – Zrobienie tej operacji było decyzją, której nie chciałem podjąć. Przekonał mnie pielęgniarz. Pielęgniarze czasem rozumieją sytuację lepiej niż lekarze, bo są w bezpośrednim kontakcie z pacjentami – wskazał Franciszek.
Już wcześniej w wywiadzie dla hiszpańskiego radia Cope papież ujawnił, że ten pielęgniarz z dużym doświadczeniem uratował mu życie. – To drugi raz, kiedy pielęgniarz ratuje mi życie. Po raz pierwszy było to w 1957 roku – przypomniał Franciszek, odwołując się do postaci włoskiej zakonnicy-pielęgniarki Cornelii Caraglio, która walczyła o jego życie, pielęgnując go po operacji wycięcia górnego prawego płata jednego z płuc i przekonała lekarzy do zmiany metody leczenia.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.