Zmienia się symbolika Morza Śródziemnego. Rzymianie nazywali je mare nostrum – naszym morzem, dziś grozi nam, że stanie się ono mare mortuum – morzem martwym – ostrzegał kard. Pietro Prolin podczas wieczornej modlitwy w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu z okazji przypadającego w najbliższą niedzielę Światowego Dnia Uchodźcy.
W homilii watykański sekretarz stanu zauważył, że Morze Śródziemne jest dziś bardziej miejscem konfrontacji niż symbolem spotkania. Nad tym morzem powstawały najwspanialsze cywilizacje w historii, a obserwujemy w tym regionie regres życia wspólnego, toną i umierają ludzie, widzimy gniew i nędzę, niekończące się spory i dyskusje, różnego rodzaju manipulacje, a przede wszystkim zbyt wiele obojętności.
Mówiąc o kryzysie migracyjnym, kard. Parolin zauważył, że zbyt często jesteśmy uśpieni i budzimy się na chwilę tylko wtedy, kiedy media stawiają nam przed oczyma wstrząsające obrazy. Zdaniem watykańskiego sekretarza stanu w dyskusji nad migracjami trudno jest się wznieść ponad partyjne podziały. Grozi to popadnięciem w antytetyczne i upolitycznione wizje, przeciwstawiające gościnność ochronie granic, solidarność bezpieczeństwu, internacjonalizm patriotyzmowi. Kard. Parolin zauważył, że temu upolitycznieniu ulegają też ludzie wierzący. Dlatego wezwał do modlitwy za rządzących.
Armenia, Papua-Nowa Gwinea, Wenezuela i Włochy – z tych krajów pochodzi siedmioro nowych świętych.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.