„Jako prawnicy jesteście wezwani do tworzenia zgody pomiędzy wolnymi ludźmi, którzy stanowią społeczeństwo obywatelskie” – powiedział Papież Franciszek do uczestników kongresu organizowanego przez Centrum Studiów imienia „Rosaria Livatina”. Był on 38-letnim sędzią, który zginął z rąk mafii 21 września 1990 roku, w drodze do sądu. Zakończył się etap diecezjalny jego procesu beatyfikacyjnego.
Papież Jan Paweł II określił go jako męczennika sprawiedliwości, a pośrednio również wiary. Jako sędzia zajmował się sprawami porwań i konfiskatami dóbr nielegalnie pozyskanych przez mafiozów. Wykonywał swoją pracę uczciwie i profesjonalnie, z szacunkiem dla praw oskarżonych. W walce z przestępczością osiągał bardzo dobre rezultaty. Właśnie dlatego mafia zdecydowała o pozbyciu się go. Cechowała go spójność pomiędzy wiarą, a stylem wykonywania pracy. Ojciec Święty wskazał na aktualność jego spostrzeżeń. Livatino opowiadał się za prawem do życia, od poczęcia do naturalnej śmierci. Był przekonany, że należy stać na straży obiektywnego porządku prawnego, niezależnie od subiektywnych roszczeń poszczególnych jednostek i grup.
- Decydować tzn. wybierać. Wybierać, to jedna z najtrudniejszych rzeczy do jakich wezwany jest człowiek. I właśnie w tym wierzący sędzia może odnaleźć bezpośrednią relację z Bogiem. Oddawanie sprawiedliwości stanowi wyraz realizacji siebie, jest modlitwą, oddawaniem siebie Bogu. Jest też relacja pośrednia, poprzez miłość do osoby sądzonej. To zadanie będzie tym lżejsze, im bardziej sędzia będzie spełniał je z pokorą ze względu swoje słabości, im bardziej będzie się jawił społeczeństwu jako ten, kto jest gotowy i zdolny do zrozumienia osoby, którą ma przed sobą oraz osądzenia jej nie z pozycji nadczłowieka, ale raczej z pozycji konstruktywnej skruchy - mówił papież.
Franciszek po raz kolejny apelował też o modlitwę w intencji udręczonej Ukrainy.
Myślimy o krajach, które tak bardzo cierpią: udręczona Ukraina, Palestyna, Izrael...
To międzyreligijny kompleksu w Abu Zabi w ZEA, który mieści kościół, meczet i synagogę.
Wówczas nie będzie przygotowany do stawiania czoła wyzwaniom i nie odpowie na "wołanie ludzkości".
Ojciec Święty spotkał się z franciszkaniami, którzy obecnie w niej spowiadają.