Wyniesienie kolejnego kongijskiego biskupa do godności kardynała mieszkańcy Demokratycznej Republiki Konga odbierają jako konkretny przejaw bliskości Papieża z ich krajem. Zwraca na to uwagę jeden z nowych kardynałów Fridolin Ambongo, metropolita Kinszasy.
Przypomina on, że w Kongo żyje jeszcze jego poprzednik kard. Laurent Monsengwo Pasinya.
Kard. Ambongo podkreśla, że sytuacja w Kongu wciąż nie jest łatwa, a Kościół odgrywa ważną rolę społeczną, próbuje jednoczyć Kongijczyków wokół podstawowych wartości. W tym kontekście kardynalska nominacja jest odbierana jako przejaw poparcia ze strony Papieża Franciszka.
Mówi kard. Ambongo.
“Ludzie przyjęli tę wiadomość z wielką nadzieją. Mogę wręcz powiedzieć, że są szczęśliwi. W Kinszasie i w całym kraju odebrano to jako wyraz uznania ze strony Ojca Świętego dla narodu kongijskiego, a także dla jego walki o swą godność – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Ambongo. – Kościół w Demokratycznej Republice Konga wyróżnia się tym, że zawsze angażował się w życie społeczne. Nie jest to nic nowego. Jest to wręcz nasza tradycja, że Kościół stoi po stronie ludu. I spotkało się to z uznaniem ze strony Papieża Franciszka. Myślę, że mój wkład jako kardynała w życie Kościoła powszechnego polega właśnie na przykładzie tej służby narodowi, stając zawsze po jego stronie.”
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.