Dodatek kobiecy do „L’Osservatore Romano” nie zniknie

Swą decyzję redaktorki uzasadniły tym, że odczuwają otaczający je „klimat braku zaufania i postępującego dyskredytowania”. Skarżąc się w liście do papieża Franciszka na ograniczanie wolności wypowiedzi od czasu nominacji nowego redaktora naczelnego dziennika, Scaraffa stwierdziła, że powraca „męska kontrola” i dokonywany przez „z góry” wybór kobiet „uznanych za wiarygodne”.

W odpowiedzi Monda zapewnił, że zawsze zapewniał Scaraffie i jej zespołowi całkowitą autonomię i wolność, jakie charakteryzowały dodatek od chwili jego powstania przed siedmiu laty. Powstrzymywał się od mieszania się w prace dodatku, ograniczając się do należącego do jego obowiązków sugerowania tematów i ewentualnych autorów, pozostawiając jednak decyzję prof. Scaraffie i redakcji dodatku.

Dziękując jej za siedmioletnią pracę Monda zaznaczył, że przyszłość dodatku nie podlega dyskusji, że „jego historia nie zostaje przerwana, lecz trwa”. - Bez jakiegokolwiek klerykalizmu - dodał redaktor naczelny watykańskiego dziennika.