Te słowa będą mottem papieskiej wizyty w Rumunii.
20 lat po wizycie św. Jana Pawła II w Rumunii kraj ten odwiedzi Papież Franciszek. Zdaniem abp. Ioana Robu będzie to swoiste dopełnienie tamtej pielgrzymki. To właśnie on w 1999 roku gościł Papieża Polaka.
Rumuński hierarcha przypomina, że na papieskim szlaku znajdują się cztery miejscowości: Bukareszt, Jassy, Blaj, oraz Sumuleu Ciuc. Mottem wizyty są słowa: „Idźmy razem”, które podkreślają znaczenie trwania w jedności, szczególnie w czasach stawiających na pierwszym miejscu własną korzyść, ponad dobrem wspólnym. Abp Robu jest przekonany, że papieska wizyta zaowocuje nie tylko w wymiarze Kościoła lokalnego, ale całej wspólnoty rumuńskiej.
Franciszek spotka się m.in. z Patriarchą Cerkwii Prawosławnej, Danielem. Obecny czas w relacjach ekumenicznych nie jest tak sprzyjający jak wtedy, gdy na czele wspólnoty prawosławnej stał patriarcha Teoktyst. Rumuński arcybiskup zauważa, że dzisiaj odżyły elementy fundamentalistyczne robiące wiele hałasu i szumu. Są bardziej słyszalne od głosów spokojnych i stonowanych. Wśród zwykłych wiernych panuje jednak klimat przyjaźni i bliskości – podkreśla arcybiskup Bukaresztu. Zaznacza, że da się wyczuć wzajemny szacunek.
Logo papieskiej podróży zawiera wizerunek Najświętszej Maryi Panny, która jest bardzo czczona w Rumunii zarówno przez katolików, jak i prawosławnych. Kraj ten nazywany jest „ogrodem Matki Bożej”. Abp Robu podkreśla, że ludzie są bardzo przywiązani do wiary. Prawie wszyscy przechodzący obok kościoła czynią znak krzyża. Wyraził zarazem nadzieję, że pielgrzymka będzie źródłem błogosławieństwa dla całego kraju, oraz zaowocuje pokojem i zgodą.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.