Męczeństwo św. Jana, „największego człowieka zrodzonego z niewiasty”, jest wielkim świadectwem mówiącym, że życie ma wartość tylko, jeśli jest dawane innym w miłości, w prawdzie, w życiu codziennym, w rodzinie – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
W swojej homilii Ojciec Święty odniósł się do czytanego dziś fragmentu Ewangelii św. Marka (Mk 6,14-29) w którym ukazana jest męczeńska śmierć św. Jana Chrzciciela.
Franciszek zachęcił do zwrócenia uwagi na cztery osoby ukazane przez Ewangelistę: króla Heroda „zepsutego i niezdecydowanego”, Herodiadę, żonę brata królewskiego, która „potrafiła jedynie nienawidzić”, Salome, „zadufaną balerinę” i „proroka ściętego w więziennej celi”.
Mówiąc o św. Janie Chrzcicielu papież przypomniał, że miał on świadomość, iż Jezus miał wzrastać, a on sam się umniejszać (por. J 3,30), i umniejszał się aż po śmierć. Był poprzednikiem, zapowiadającym Jezusa, który powiedział swoim uczniom: „Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany” (J 3,28). Ukazał Go pierwszym uczniom, a następnie jego światło stopniowo gasło, aż po mroki więzienia, w którym został ścięty.
Ojciec Święty zauważył, że nie łatwo mówić o życiu męczenników, gdyż męczeństwo jest tajemnicą, wspaniałą i wyjątkową ofiarą życia, a wszystko kończy się gwałtownie, ze względu na „ludzkie postawy, które prowadzą do odebrania człowiekowi uczciwemu, chrześcijaninowi życia, do uczynienia go męczennikiem” – stwierdził Franciszek.
Następnie papież zwrócił uwagę na postawę króla Heroda który wierzył, że Jan był prorokiem, chętnie go słuchał, w pewnym momencie chronił go, ale trzymał w więzieniu. Był niezdecydowany, ponieważ Jan wyrzucał mu grzech cudzołóstwa. Ojciec Święty podkreślił, że Herod słyszał w głosie Jana głos samego Boga mówiącego mu: „zmień życie”, ale nie potrafił tego uczynić. Król był zepsuty, a tam gdzie jest zepsucie, bardzo trudno się wydostać. Usiłował zachować „równowagę dyplomatyczną” między swoim życiem, nie tylko cudzołożnym, ale także pełnym „wielu krzywd” a świadomością „świętości proroka, który przed nim stał”. I nie potrafił rozwiązać krępujących go więzów grzechu.
Mówiąc o Herodiadzie Franciszek podkreślił, że miała ona w sobie diabelskiego ducha nienawiści. Ewangelia powiada, że „zawzięła się na niego”, bo jasno mówił, „a wiemy że nienawiść jest zdolna do wszystkiego. Nienawiść jest oddechem szatana” – stwierdził papież. Zauważył, że szatan nie umie kochać, umiłował nienawiść. A ta kobieta miała diabelskiego ducha nienawiści, który niszczy – wskazał Ojciec Święty.
Omawiając scenę prezentującą Salome – baletnicę, która podobała się wszystkim, Franciszek zauważył, że Herod w zachwycie obiecał jej „Dam ci, o co tylko poprosisz”. Jego słowa są jakby echem pokusy szatana, który mówi do Jezusa: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon” (Mt 4,9).
„Za tymi postaciami kryje się szatan, siewca nienawiści u kobiety, siewca próżności u dziewczyny, siewca zepsucia w królu. Ten «największy człowiek zrodzony z niewiasty» kończył swoje życie samotnie w ciemnej celi, z powodu kaprysu zadufanej baletnicy, nienawiści złej kobiety i zepsucia niezdecydowanego króla. Jest męczennikiem, który pozwolił, by jego życie się umniejszało, aby uczynić miejsce dla Mesjasza” – powiedział papież.
Ojciec Święty zauważył, że Jan umierał w celi, w anonimowości, podobnie jak wielu współczesnych męczenników. Ewangelia mówi tylko, że uczniowie Jana, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie. Zaznaczył, że ten człowiek jest wielkim świętym.
„Życie ma wartość tylko o ile jest dawane w miłości, w prawdzie, ofiarowaniu dla innych, w życiu codziennym, w rodzinie. Zawsze w dawaniu. Jeśli ktoś bierze życie dla siebie, aby je chronić, jak król w swoim zepsuciu, lub kobieta nienawidząca, czy dziewczyna ze swoją próżnością - nastoletnia, dorastająca, nieświadoma - życie umiera, życie w końcu więdnie, staje się bezużyteczne” – stwierdził Franciszek zachęcając obecnych do otwartości serca.
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański, Papież Franciszek mówił o męczennikach, oddających życie.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
Ojciec Święty otworzy też Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej i rzymskim więzieniu Rebibbia.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.