Lizbona czeka na papieża

Na ulicach miasta, szczególnie na trasach przejazdu Ojca Świętego, można zobaczyć wielkie plakaty przedstawiające uśmiechniętego papieża z ręką wzniesioną w geście pozdrowienia. Napisy na nich głoszą: „Lizbona z Benedyktem XVI”, „Papież Benedykt XVI - Portugalia 2010”, „Dziękujemy, Ojcze Święty”, „Witamy”. Znajdują się one na powierzchniach reklamowych za szybą przystanków autobusowych, na olbrzymich bilbordach, są podwieszone na filarach ulicznych latarni.

Na reprezentacyjnym placu Markiza de Pombala olbrzymi plakat zasłania sporą część gmachu popularnego Banku Ducha Świętego (Banco Espirito Santo). Podobnie jest na sąsiedniej alei Wolności (Avenida da Liberdade), gdzie plakat powitalny zajmuje niemal cały fronton budynku redakcji dziennika „Diário de Notícias”. Niektóre plakaty zapraszają na jedyną publiczną Mszę św., jaką papież odprawi w Lizbonie. Podają jej miejsce i czas: Terreiro do Paço, 11 maja o 18.15.

Niewielkie afisze znajdują się także przy wejściach do kościołów. Wyłożone są tam również kolorowe ulotki z programem papieskiej wizyty w Portugalii, a także program transmisji, które będą organizowane w niektórych świątyniach. Nie każdy bowiem będzie mógł uczestniczyć we Mszy na Terreiro do Paço ze względu na szczupłość miejsca na tym zabytkowym placu w centrum miasta. Zmieści się na nim 80 tys. ludzi. Bezpośrednie transmisje ze wszystkich publicznych spotkań i liturgii odprawianych przez Benedykta XVI, wyświetlane na wielkich ekranach, będą przeplecione czuwaniem modlitewnym, w tym odmawianiem różańca.

Na razie nie widać natomiast dekoracji okien czy balkonów prywatnych mieszkań, choć przygotowano do wywieszania specjalne chusty z wizerunkami i napisami podobnymi do tych z plakatów. Można je kupować w przykościelnych sklepikach.

Zbliżającej się wizyty Ojca Świętego nie daje się też odczuć na trwającym w Parku Edwarda VII wielkim kiermaszu książek. Zaledwie na kilku stoiskach można tam znaleźć encykliki Benedykta XVI, kilka publikacji Josepha Ratzingera, a także biografię papieża pióra Petera Seewalda. Nie są one jednak w żaden sposób wyeksponowane, leżą obok wielu innych publikacji na różne tematy. Jest tak nawet na stoiskach wydawnictw katolickich.