Rzecznik prasowy Watykanu Greg Burke powtórzył w piątek, że wyproszenie z Placu św. Piotra i jego najbliższych okolic koczujących tam do tej pory bezdomnych, cudzoziemców i Włochów, podyktowane jest troską o bezpieczeństwo i wygląd tego miejsca, a więc, jak to ujął, „zdrowym rozsądkiem”. Były korespondent amerykańskiej telewizji Fox wyjaśnił, że osoby te mogą powracać tam na noc, w ciągu dnia jednak muszą przebywać gdzie indziej i zabierać z sobą cały swój przenośny dobytek, który za każdym razem musiałby być kontrolowany przez watykańską żandarmerię i włoską policję, pilnującą Placu św. Piotra.
O szczegółach operacji przeprowadzonej w tych dniach na placu i w jego okolicy mówił w Radiu Watykańskim dowódca żandarmerii Domenico Giani. Do kwestii bezpieczeństwa oraz wyglądu tych miejsc dodał jeszcze sprawę higieny. Podkreślił, że wbrew niektórym doniesieniom mediów,jego ludzie nie dopuścili się wobec nikogo przemocy. „Opowiadali mi – mówił Giani – że gdy tylko była taka potrzeba, oni sami pomagali tym osobom, zaprosili na śniadanie i wyjaśniali, co robią i dlaczego. Postępowali w typowy dla nas sposób, najlepiej jak było to możliwe”.
Dowódca watykańskiej żandarmerii przypomniał, że Watykan, jako miejsce symbol może być celem terrorystów. „Nie istnieje w tym momencie konkretne zagrożenie, ale to przecież wciąż Watykan. Nie może tam więc nikt biwakować: jeżeli znajdujemy jakąś torbę, musimy ogłaszać alarm,a czasem pozostawiano tam torby na cały dzień” - wyjaśnił Domenico Giani.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.