„Boże zbawienie jest drogą wiodącą do pełni czasów, drogą ze świętymi i grzesznikami” – mówił papież na porannej Mszy w Domu św. Marty. Homilię osnuł wokół czytania z Dziejów Apostolskich, w którym św. Paweł przypomina historię zbawienia.
Franciszek zauważył, iż Bóg prowadzi swój lud zarówno w dobrych, jak i złych czasach, w wolności, ale także poprzez niewolę. Prowadzi ku pełni. Ta droga ma pomóc w rozumieniu Jezusa, pogłębieniu wiary, ale także w rozumieniu moralności, przykazań. Coś, co kiedyś wydawało się normalne, nie było grzechem, dziś jest grzechem śmiertelnym.
„Pomyślmy o niewolnictwie: kiedy chodziliśmy do szkoły, opowiadano nam o tym, co robiono z niewolnikami, jak ich porywano w jednym miejscu, w drugim sprzedawano, w Ameryce Łacińskiej się sprzedawało, kupowało... To grzech śmiertelny. Dziś to wiemy. Ale wtedy się mówiło «Nie». Więcej, niektórzy uważali, że można tak robić, ponieważ ci ludzie nie mają duszy! I trzeba było iść dalej, aby lepiej zrozumieć wiarę, aby lepiej zrozumieć moralność. «Ojcze, dzięki Bogu, że dziś nie ma niewolników!» Jest ich jeszcze więcej!... ale przynajmniej wiemy, że to grzech śmiertelny. Poszliśmy naprzód: to samo dotyczy kary śmierci, która kiedyś była czymś normalnym. A dziś mówimy, że jest czymś niedopuszczalnym” – mówił Papież.
Następnie Franciszek stwierdził, iż tymi, którzy pomagają nam w rozjaśnianiu wiary i moralności są święci, zarówno ci, których znamy, jak i ukryci. Kościół jest pełen ukrytych świętych, ale właśnie ta świętość pozwala nam iść do przodu, w stronę drugiej pełni czasów, która nastąpi wraz z przyjściem Jezusa.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.