Wywiad z bp. Kazimierzem Nyczem, przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego
Pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II - Kraków 2002
Czy obecna pielgrzymka Ojca Świętego do Ojczyzny będzie pod jakimś względem podobna do którejś z poprzednich?
- Pod wieloma względami będzie podobna do poprzednich. Ojciec Święty ma szczególny dar spotkań z wiernymi. I ten wymiar spotkania, Eucharystii i modlitwy będzie obecny także w tej pielgrzymce. Natomiast pod wieloma względami będzie ona inna. Jest to kolejna pielgrzymka Ojca Świętego do naszej ojczyzny, ale realizowana tylko w Kościele krakowskim, a szczególnie w trzech miejscach: Krakowie, Łagiewnikach i w Kalwarii, dla których Ojciec Święty przyjeżdża. I to jest specyfika tej pielgrzymki.
Spodziewamy się więc i przygotowujemy się na to, że liczba uczestników w tej pielgrzymce będzie większa niż kiedykolwiek w poprzednich pielgrzymkach, ponieważ jest to zlokalizowane w jednym miejscu. Te osoby, które chcą się spotkać z Papieżem i to czyniły podczas poprzednich pielgrzymek, będą starały się znaleźć w tym czasie w Krakowie. Większość Polaków, katolików w Polsce będzie uczestniczyła w tej pielgrzymce poprzez media, szczególnie przez telewizję, dlatego staramy się żeby to było dobrze przygotowane, dobrze obsłużone przez środki społecznego przekazu, zwłaszcza przez telewizję.
Czego oczekuje Ksiądz Biskup po obecnym pobycie Ojca Świętego w Polsce?
- Chciałbym, żeby ta pielgrzymka, w znaczeniu owoców, które przyniesie, była podobna do pierwszej z 1979 roku, zarówno pod względem owoców duchowych jak i społecznych w Kościele i w Polsce. Ten pierwszy zryw wolności z roku osiemdziesiątego oraz wszystko co potem owocowało przez następne lata, aż do zwalenia muru europejskiego. Ale także to, co wniósł Ojciec Święty w tamtą rzeczywistość polską, że ludzie nagle poczuli się razem, mocni we wspólnocie zgromadzonej wokół Eucharystii, której przewodniczył Papież na Błoniach krakowskich. Że w ten sposób ożyła w nich nadzieja, tak bardzo potrzebna człowiekowi.