Jan Paweł II ku zaskoczeniu wiernych, którzy przybyli w porze audiencji generalnej na plac przed kliniką Agostino Gemelli, pojawił się na moment w oknie na dziesiątym piętrze i pobłogosławił obecnych.
Ojciec Święty nie powiedział ani słowa. Widać było jedynie, że jest w dobrej formie i uśmiechnięty. To już trzecie taki milczące spotkanie z pielgrzymami przybywający pod rzymski szpital. Tak było w obie ostatnie niedziele - 27 lutego i 6 marca.
Pod kliniką zgromadziło się znacznie mniej osób, aniżeli przed tygodniem. Były dwie szkoły z okolic Mediolanu, parafia spod Vicenzy na północy Włoch oraz 40-osobowa grupa Polaków, m.in. z Tarnowa. Towarzyszący im opiekun polskich pielgrzymów ojciec Konrad Hejmo oświadczył, że "plac przed szpitalem zamienił się dzisiaj w Plac świętego Piotra, a nawet coś więcej". Zapewnił, że Jan Paweł II słyszy śpiewy i modlitwy, i sprawiają mu one wielką radość.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, okna papieskiego pokoju nie wychodzą na plac przed szpitalem, i za każdym razem, aby ukazać się w słynnym już "oknie na dziesiątym piętrze", Jan Paweł II musi opuścić swój pokój i przebyć długi korytarz.
Papież przebywa w klinice od 24 lutego. Tego samego dnia wieczorem poddał się operacji tracheotomii i od tego momentu nie przemawiał jeszcze do wiernych. Codziennie odbywa ćwiczenia oddychania i mowy i jest już w stanie porozumieć się z odwiedzającymi go współpracownikami. Przypuszcza się, że na Wielki Tydzień Ojciec Święty powróci do Watykanu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.