Dla wszystkich Światowy Dzień Misyjny powinien być ważnym dorocznym spotkaniem, ale przede wszystkim powinien być nim dla Papieskich Dzieł Misyjnych, będących wybranym narzędziem następcy Piotra i kolegium biskupów w posłudze głoszenia Ewangelii. Pragnę jeszcze przypomnieć, że ten Dzień został ustanowiony w 1926 r. przez papieża Piusa XI na wyraźną prośbę Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary. Do tego Dzieła napływają składane w tym dniu przez wiernych na całym świecie ofiary, z których młode Kościoły otrzymują znaczną pomoc pozwalającą zaspokoić ich potrzeby związane z formacją kleryków, przygotowaniem katechistów, budową kościołów i seminariów i utrzymaniem misjonarzy.
Potrzeby, którym muszą sprostać misjonarze, są naprawdę liczne, wkład więc tych, którzy im mogą pomóc, musi być hojny i stały. Jakże zresztą nie odpowiedzieć ochoczym i radosnym sercem na ten apel, w którym ujawnia się siła i młodość Kościoła? Wśród różnych form ludzkiej solidarności, miłosierdzie misyjne wyróżnia się pełnym obietnic ładunkiern nadziei: misja bowiem jest przyszłością Kościoła.
3. MISJA KOŚCIOŁA PIĘĆDZIESIĄTNICY ZDĄŻAJĄCEGO KU TRZECIEMU MILENIUM
Przesyłam to Orędzie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego: Jego zstąpienie na Apostołów dało początek misji Kościoła. Ta działalność ewangelizacyjna trwa już dwa tysiące lat, wśród zmiennych doświadczeń, sukcesów i trudności, przyjmowana albo odrzucana. Ale misyjne przepowiadanie zawsze się dokonuje w mocy Ducha Świętego, który jest głównym bohaterem ewangelizacji (por. Evangelii nuntiandi, 75).
Podczas wizyt pasterskich w młodych Kościołach, które odbywam od początku mojej posługi pasterza Kościoła powszechnego, widziałem cuda, których wiara w Chrystusa i moc Ducha Świętego dokonują we wspólnotach zrodzonych z orędzia głoszonego przez misjonarzy, potwierdzonego niekiedy świadectwem męczeństwa.
Także w krajach afrykańskich, które odwiedziłem w styczniu tego roku, obok przerażającej nędzy uderzyła mnie żywotność ich chrześcijańskiej wiary. Dlatego uważam za swój obowiązek raz jeszcze zaapelować do krajów dobrobytu i do instytucji międzynarodowych, aby okazały wspaniałomyślną solidarność, przeciwdziałając rosnącej nędzy tych krajów obejmujących znaczną część kontynentu afrykańskiego. U progu trzeciego milenium Kościoła jego wędrówka misyjna jest pełna nadziei, mimo wspomnianych doświadczeń i cierpień. Myśląc o oczekującym Kościół „nowym Adwencie misyjnym”, należy potwierdzić i dokładnie określić podstawowe kierunki działalności misyjnej i zatroszczyć się o wzrost silnego i świadomego ducha misjonarskiego.
Wzywam więc wszystkich, aby usilnie prosili Pana żniwa, by posłał robotników do głoszenia Dobrej Nowiny zbawienia w Chrystusie. Z tym wezwaniem zaś zwracam się przede wszystkim do ludzi młodych, aby byli otwarci na misyjne powołanie do głoszenia Ewangelii.
Kończąc te refleksje kieruję mój wzrok i modlitwę ku Najświętszej Maryi. Do Niej, Królowej misji, płynie z mego serca ta gorąca prośba: niechaj Ta, która na godach w Kanie wyprosiła pierwszy cud Syna, która była przy Nim, gdy na krzyżu składał ofiarę dla naszego zbawienia, która obecna wraz z uczniami w wieczerniku, na wspólnej modlitwie oczekiwała zesłania Ducha Świętego, która od początku towarzyszyła misjonarzom na ich heroicznej drodze, będzie dzisiaj i zawsze natchnieniem dla wszystkich swoich synów i córek, aby naśladowali Jej troskliwość i solidarność wobec misjonarzy naszych czasów.
W imię tej najmilszej Matki przesyłam wam wszystkim, bracia i siostry, dla umocnienia was Apostolskie Błogosławieństwo.
Watykan, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 3 czerwca 1990 r., w dwunastym roku Pontyfikatu.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.