Do przezwyciężenia rozdziału między wiarą i życiem oraz odrzucenia „fałszywej dychotomii między wiarą i życiem politycznym" wezwał w Nowym Jorku Benedykt XVI.
Żarliwa modlitwa o przyjście Królestwa oznacza oprócz tego stałe wyczulenie na znaki jego obecności, działając na rzecz jego wzrostu w każdym sektorze społeczeństwa. Oznacza podejmowanie wyzwań chwili obecnej i przyszłości, z ufnością w zwycięstwo Chrystusa i zaangażowaniem na rzecz postępów Jego królestwa. Oznacza przezwyciężanie wszelkiego rozdziału między wiarą i życiem, przeciwstawiając się fałszywym ewangeliom wolności i szczęścia. Oznacza także odrzucenie fałszywej dychotomii między wiarą i życiem politycznym, albowiem jak stwierdził Sobór Watykański II, „żadna działalność ludzka, nawet w sprawach doczesnych, nie może być wyjęta spod władzy Boga” („Lumen gentium”, 36). Oznacza to działanie na rzecz wzbogacenia społeczeństwa i amerykańskiej kultury o piękno i prawdę Ewangelii, nie tracąc nigdy z pola widzenia tej wielkiej nadziei, która nadaje sens i wartość wszystkim innym nadziejom, będącym inspiracją dla naszego życia.
Oto, drodzy przyjaciele, wyzwanie, jakie stawia wam Następca Piotra. Jako „wybrane plemię, królewskie kapłaństwo, naród święty”, postępujcie wiernie śladami tych, którzy was poprzedzili! Przyspieszcie nadejście królestwa Bożego na tej ziemi! Minione pokolenia pozostawiły wam nadzwyczajne dziedzictwo. Także za naszych dni katolicka wspólnota tego kraju była wielka w dawaniu profetycznego świadectwa w obronie życia, w wychowaniu młodzieży, w trosce o będących wśród was ubogich, chorych i cudzoziemców. Na tych solidnych podstawach musi i dziś zacząć wyrastać przyszłość Kościoła w Ameryce.
Wczoraj uderzyła mnie radość, nadzieja i wielkoduszna miłość do Chrystusa, jaką widziałem na twarzy tylu młodych, zgromadzonych niedaleko stąd, w Dunwoodie. Oni są przyszłością Kościoła i mają prawo do wszystkich modlitw i wszelkiego wsparcia, jakie możemy im okazać. Dlatego pragnę zakończyć dodając jedno słowo zachęty dla nich. Drodzy młodzi przyjaciele, tak jak siedmiu mężów „pełnych Ducha i mądrości”, którym Apostołowie powierzyli troskę o młody Kościół, bądźcie i wy w stanie wstać i podjąć odpowiedzialność, jaką stawia przed wami wiara w Chrystusa! Obyście mogli znaleźć odwagę głoszenia Chrystusa, „tego samego wczoraj, dziś i na wieki” oraz niezmiennych prawd, których jest On podstawą (por. „Gaudium et spes”, 10; Hbr 13, 8): to prawdy, które czynią nas wolnymi! Chodzi o jedyne prawdy, które mogą zagwarantować poszanowanie godności i praw każdego mężczyzny, kobiety i dziecka na świecie, włącznie z najbardziej bezbronnymi spośród istot ludzkich, dzieci nienarodzone w łonie matki. W świecie, w którym, jak przypomniał nam papież Jan Paweł II przemawiając w tym samym miejscu, Łazarz nie przestaje pukać do naszych drzwi (Homilia na Yankee Stadium, 2 października 1979 r., n. 7), sprawcie, aby wasza wiara i wasza miłość przyniosły owoce w spieszeniu z pomocą ubogim, potrzebującym i pozbawionym głosu. Młodzi mężczyźni i kobiety Ameryki, nalegam na to: otwórzcie serca na wołanie Boga, by pójść za Nim w kapłaństwie i w życiu zakonnym. Czy może być większy dowód miłości od tego, by iść śladami Chrystusa, który gotów był dać własne życie za przyjaciół swoich (por. J 15, 13)?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.