Do przezwyciężenia rozdziału między wiarą i życiem oraz odrzucenia „fałszywej dychotomii między wiarą i życiem politycznym" wezwał w Nowym Jorku Benedykt XVI.
Wspominamy dziś 200. rocznicę kluczowego momentu w historii Kościoła w Stanach Zjednoczonych: pierwszy wielki rozdział jego wzrostu. W ciągu tych 200 lat oblicze wspólnoty katolickiej w waszym kraju bardzo się zmieniło. Pomyślmy o późniejszych falach emigrantów, których tradycje tak bardzo ubogaciły Kościół w Ameryce. Pomyślmy o silnej wierze, która wzniosła sieć kościołów, instytucji wychowawczych, służby zdrowia i socjalnych, będących od długiego czasu znakiem wyróżniającym Kościoła na tej ziemi. Pomyślmy także o tych niezliczonych ojcach i matkach, którzy przekazali wiarę dzieciom, o codziennej posłudze wielu kapłanów, który poświęcili życie duszpasterstwu, nieoceniony wkład tak wielu konsekrowanych kobiet i mężczyzn, którzy nie tyko nauczyli dzieci czytać i pisać, ale wzbudzili w nich także pragnienie całego życia, by poznać Boga, miłować Go i Mu służyć.
Ile „duchowych ofiar miłych Bogu” złożono w minionych dwóch wiekach! Na tej ziemi wolności religijnej katolicy odnaleźli nie tylko wolność praktykowania swojej wiary, ale także pełnego uczestnictwa w życiu cywilnym, wnosząc swoje moralne przekonania na arenę publiczną, współpracując z sąsiadami w wykuwaniu tętniącego życiem demokratycznego społeczeństwa. Dzisiejsza celebracja jest czymś więcej, aniżeli okazją do wyrażenia wdzięczności za otrzymane łaski: jest wezwaniem do kontynuowania z niewzruszoną determinacją mądrego korzystania z błogosławieństwa wolności w celu budowania przyszłości pełnej nadziei dla przyszłych pokoleń.
„Wy jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, świętym narodem, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła Jego potęgi” (por. 1 P 2,9). Te słowa apostoła Piotra przypominają nam nie tylko o właściwej nam z laski Bożej godności, ale są także wyzwaniem do coraz większej wierności chwalebnemu dziedzictwu, otrzymanemu w Chrystusie (por. Ef 1, 18). Stanowią dla nas wyzwanie do rachunku sumienia, do oczyszczenia naszych serc, do odnowienia zobowiązań chrztu do wyrzeczenia się szatana oraz wszystkich jego próżnych obietnic. Są dla nas wyzwaniem, abyśmy byli ludem radości, zwiastunami nadziei, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5), zrodzonej z wiary w słowo Boga i z ufności w Jego obietnice.
Każdego dnia na tej ziemi wy i liczni wasi sąsiedzi modlicie się do Ojca słowami samego Pana: „Przyjdź królestwo Twoje”. Modlitwa ta musi kształtować serce i umysł każdego chrześcijanina w tym kraju. Musi przynosić owoce w sposobie, w jakim przeżywacie wasze życie i w sposobie, w jaki budujecie wasze rodziny i waszą wspólnotę. Musi tworzyć nowe „miejsca nadziei” (por. „Spe salvi”, 32 i n.), w których królestwo Boże uobecnia się w całej swej zbawczej potędze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.