Entuzjastycznie odśpiewaną pieśnią "Happy birthday" 20 tys. młodzieży i ok. 5
tys. kleryków powitało papieża, który przybył do parku nowojorskiego
seminarium św. Józefa. Zanim Benedykt udał się na swoje miejsce ściskał
dziesiątki skierowanych w jego kierunku dłoni, zaś tłum skandował "Viva il
papa" - Niech żyje papież!
... a papież cieszył się widzących tylu młodych duchownych.
Uśmiechnięty i szczęśliwy papież czy to rzeczywiście ten sam człowiek określany mianem "pancernego kardynała", który równo trzy lata temu został wyniesiony na Stolicę Piotrową.
Być uczniem Chrystusa, aby życie stało się drogą nadziei – to główny temat przemówienia Ojca Świętego podczas spotkania z młodzieżą i klerykami. Papież przypomniał postacie świętych, błogosławionych i kandydatów na ołtarze związanych z Nowym Jorkiem i zachęcił do dawania świadectwa Ewangelii. Zauważył, że młode pokolenie Amerykanów wzrasta w warunkach pozwalających na rozwój osoby.
Niemniej jednak istnieją także trudności: działania i mentalność niszczące nadzieję, drogi tylko pozornie prowadzące do szczęścia, a w istocie do zagubienia i lęku. Przypomniał, że sam przeżył młodość w hitlerowskich Niemczech, gdzie obowiązywała ideologia odrzucająca Boga, a przez to zamknięta na prawdę i dobro.
Także i dziś, w warunkach wolności i demokracji zło zachowuje swą niszczycielską moc, choć nigdy nie triumfuje. Taka jest istota chrześcijańskiej nadziei.
Ojciec Święty zachęcił też młodzież do rozmowy z zakonnicami i zakonnikami o charyzmacie ich zgromadzeń. „Także wy możecie złożyć swe życie w darze, ze względu na miłość Pana Jezusa, a w Nim do każdego człowieka” – dodał Benedykt XVI.
Na zakończenie spotkania Papież zwrócił się do młodzieży hiszpańskojęzycznej. Zachęcił ją do odpowiadania na zło dobrem i świętością życia. „Jesteście powołani, by stanowić kolejne ogniwa łańcucha przyjaciół Jezusa, którzy w Jego miłości odnaleźli wielki skarb swego życia. Pielęgnujcie tę przyjaźń przez modlitwę, tak osobistą jak i liturgiczną oraz przez dzieła miłosierdzia i zaangażowanie w pomoc najbardziej potrzebującym. Jeśliście tego jeszcze nie uczynili, zastanówcie się poważnie, czy Pan nie wzywa was, byście poszli za Nim radykalnie w posłudze kapłańskiej czy życiu konsekrowanym” – powiedział Benedykt XVI. Wskazał też, że nie wystarcza sporadyczny kontakt z Chrystusem. To nie jest jeszcze przyjaźń. „Chrystus pragnie, byście byli Jego bliskim przyjaciółmi, wiernymi i wytrwałymi” – dodał Ojciec Święty.