Papież na spotkaniu z młodzieżą (fotorelacja)

CTV/TV Trwam/KAI/Radio Watykańskie

publikacja 20.04.2008 00:15

Entuzjastycznie odśpiewaną pieśnią "Happy birthday" 20 tys. młodzieży i ok. 5 tys. kleryków powitało papieża, który przybył do parku nowojorskiego seminarium św. Józefa. Zanim Benedykt udał się na swoje miejsce ściskał dziesiątki skierowanych w jego kierunku dłoni, zaś tłum skandował "Viva il papa" - Niech żyje papież!


“Czas młodości nie jest czasem łatwym” - zauważył zwracając się do papieża metropolita Nowego Jorku kard. Edward Egan.




„Telewizja, internet czy czasopisma stanowią prawdziwe wyzwanie dla duchowości młodych ludzi.


Ale oni chcą usłyszeć inny głos: głos Jezusa Chrystusa” - powiedział hierarcha wywołując aplauz zgromadzonej młodzieży.


Następnie młodzi podeszli do papieża przynosząc w koszu różnokolorowe bochenki chleba, które – jak podkreślali – reprezentowały wielość tradycji i kultur obecnych w amerykańskim społeczeństwie.

Ubrany w ludowy strój Michael Skrzypiec z Parafii NMP Gwiazdy Morza na wyspie Staten oraz Rachel Weltz Koledzu Vassar ofiarowali Ojcu Świętemu ciemny, żytni chleb, symbolizujący narody Europy Wschodniej. Przedstawiciele katolickich szkół wyższych podarowali biały chleb pszenny jako symbol Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Oceanii. Uczniowie szkól podstawowych przynieśli ryż, symbol narodów Afryki i Azji . Kolejna para młodych przekazała chleb przaśny, charakterystyczny dla narodów Bliskiego Wschodu i części Azji. Młodzi z Bronxu w strojach z Afryki i Ameryki Południowej ofiarowała kukurydzę, jako symbol narodów Afryki i obu Ameryk. Ojcu Świętemu ofiarowano również „duchowy bukiet obietnic modlitewnych”.


Młody kleryk (pewnie) wierzy w zwycięstwo Chrystusa


Na scenie zaprezentowano fotografie świętych i świadków wiary pochodzących z różnych części świata a związanych z Ameryką: św. siostry Elżbiety Ann Seton, św. siostry Franciszki Ksawery Cabrini, opiekunki włoskich emigrantów w USA, św. Jana Neumanna - biskupa Filadelfii pochodzącego z Czech, bł. Katarzyny Tekakwitha - Indianki z plemienia Mohawków, sługi Bożego Pierrea Toussainta, który urodził się jako niewolnik na Santo Domingo i o. Feliksa Vareli z Kuby. Odczytano też ich krótkie życiorysy.

... a papież cieszył się widzących tylu młodych duchownych.


Uśmiechnięty i szczęśliwy papież czy to rzeczywiście ten sam człowiek określany mianem "pancernego kardynała", który równo trzy lata temu został wyniesiony na Stolicę Piotrową.


Być uczniem Chrystusa, aby życie stało się drogą nadziei – to główny temat przemówienia Ojca Świętego podczas spotkania z młodzieżą i klerykami. Papież przypomniał postacie świętych, błogosławionych i kandydatów na ołtarze związanych z Nowym Jorkiem i zachęcił do dawania świadectwa Ewangelii. Zauważył, że młode pokolenie Amerykanów wzrasta w warunkach pozwalających na rozwój osoby.


Niemniej jednak istnieją także trudności: działania i mentalność niszczące nadzieję, drogi tylko pozornie prowadzące do szczęścia, a w istocie do zagubienia i lęku. Przypomniał, że sam przeżył młodość w hitlerowskich Niemczech, gdzie obowiązywała ideologia odrzucająca Boga, a przez to zamknięta na prawdę i dobro.


Także i dziś, w warunkach wolności i demokracji zło zachowuje swą niszczycielską moc, choć nigdy nie triumfuje. Taka jest istota chrześcijańskiej nadziei.


Ojciec Święty zachęcił też młodzież do rozmowy z zakonnicami i zakonnikami o charyzmacie ich zgromadzeń. „Także wy możecie złożyć swe życie w darze, ze względu na miłość Pana Jezusa, a w Nim do każdego człowieka” – dodał Benedykt XVI.


Na zakończenie spotkania Papież zwrócił się do młodzieży hiszpańskojęzycznej. Zachęcił ją do odpowiadania na zło dobrem i świętością życia. „Jesteście powołani, by stanowić kolejne ogniwa łańcucha przyjaciół Jezusa, którzy w Jego miłości odnaleźli wielki skarb swego życia. Pielęgnujcie tę przyjaźń przez modlitwę, tak osobistą jak i liturgiczną oraz przez dzieła miłosierdzia i zaangażowanie w pomoc najbardziej potrzebującym. Jeśliście tego jeszcze nie uczynili, zastanówcie się poważnie, czy Pan nie wzywa was, byście poszli za Nim radykalnie w posłudze kapłańskiej czy życiu konsekrowanym” – powiedział Benedykt XVI. Wskazał też, że nie wystarcza sporadyczny kontakt z Chrystusem. To nie jest jeszcze przyjaźń. „Chrystus pragnie, byście byli Jego bliskim przyjaciółmi, wiernymi i wytrwałymi” – dodał Ojciec Święty.