Wizyta Benedykta XVI do Austrii, Wiedeń 9 września 2007 r.
Dlatego "ci, którzy działają w kościelnych organizacjach charytatywnych, winni wyróżniać się tym, że nie ograniczają się do wykonywania w sposób rutynowy stojących przed nimi w danej chwili zadań, lecz oddają się innym z uwagą podpowiadaną przez serce... Serce to widzi, gdzie potrzebna jest miłość i działa konsekwentnie". Tak, "muszę stawać się człowiekiem kochającym, którego serce jest otwarte, aby dać się wstrząsnąć w obliczu potrzeby innego. Wtedy znajduję swego bliźniego lub lepiej: to on pozwala mi się znaleźć".
Wreszcie przykazanie miłości Boga i bliźniego (por. Mt 22,37-40; Łk 10,27) przypomina nam, że przez miłość bliźniego my, chrześcijanie, oddajemy cześć samemu Bogu. "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili!" (Mt 25,40). Jeśli w konkretnym człowieku, którego spotykamy, jest obecny Jezus, wówczas działalność dobrowolna może się stać doświadczeniem Boga. Udział w sytuacjach i potrzebach ludzi prowadzi do "nowego" bycia razem i działania, które nadaje sens. W ten sposób ta bezpłatna służba może pomóc wyciągnąć ludzi z izolacji i włączyć ich we wspólnotę.
Na koniec pragnę przypomnieć wam o sile i znaczeniu modlitwy dla tych, którzy są zaangażowani w pracę charytatywną. Modlitwa do Boga jest sposobem wyjścia z ideologii lub rezygnacji w obliczu bezmiaru ludzkich nieszczęść. "Chrześcijanie bowiem, pomimo wszystkich nieporozumień i zamieszania w otaczającym ich świecie, nie przestają wierzyć w «dobroć i miłość Boga do ludzi» (por. Tt 3,4). Choć jak inni ludzie zanurzeni są w dramatycznej złożoności wydarzeń dziejowych, mocno trwają w przekonaniu, że Bóg jest Ojcem i kocha nas, nawet jeżeli Jego milczenie pozostaje dla nas niezrozumiałe".
Drodzy wolontariusze i dobrowolni pracownicy dzieł charytatywnych w Austrii, Panie i Panowie!
Gdy ktoś wypełnia nie tylko swe obowiązki zawodowe i rodzinne - a aby to robić dobrze, już trzeba wiele sił i wielkiej miłości - ale jeszcze angażuje się dla drugich, poświęcając swój cenny czas wolny w służbie człowieka i jego godności, jego serce się rozszerza. Wolontariusze nie rozumieją pojęcia bliźniego w wąskim znaczeniu: rozpoznają oni także w "dalekim" bliźniego, którego Bóg zaakceptował i który przy naszej pomocą winien być objęty dziełem odkupienia dokonanym przez Chrystusa. Inny, bliźni w znaczeniu Chrystusowej Ewangelii, staje się dla nas uprzywilejowanym partnerem w obliczu nacisku i presji świata, w którym żyjemy. Ten, kto przestrzega "priorytetu bliźniego", żyje i postępuje zgodnie z Ewangelią oraz uczestniczy w misji Kościoła, który zawsze pragnie postrzega człowieka integralnego i chce, aby odczuł on miłość Bożą.
Kościół wspiera w całej pełni tę waszą cenną służbę. Jestem przekonany, że od wolontariuszy austriackich również w przyszłości pochodzić będzie błogosławieństw i towarzyszę wam wszystkim swoją modlitwą. Proszę dla was wszystkich radości Pana (por. Ne 8,10), który jest naszą siłą. Niech dobry Bóg będzie zawsze blisko was i niech was stale prowadzi za pomocą swej łaski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.