Najgłębszym celem formacji jest wewnętrzne poznanie tego Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał nam swoje oblicze.
I to właśnie Matka ukazuje mu i przestawia Jezusa, swego Syna, w jakimś sensie Go pokazuje, pozwala dotknąć, wziąć w ramiona. Maryja uczy kontemplować Go oczyma serca i żyć Nim. W każdej chwili życia seminarium można doświadczyć tej miłosnej obecności Matki Bożej, która prowadzi każdego na spotkanie z Chrystusem, w ciszy medytacji, w modlitwie i w braterstwie. Maryja pomaga spotkać Pana przede wszystkim w celebracji eucharystycznej, kiedy w Słowie i w Chlebie konsekrowanym staje się On naszym codziennym duchowym pokarmem.
"Upadli na twarz i oddali Mu pokłon. (...) Ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę" (Mt 2, 11-12). Oto punkt kulminacyjny całej drogi: spotkanie staje się uwielbieniem, prowadzi do aktu wiary i miłości, która rozpoznaje w Jezusie, zrodzonym z Maryi, Syna Boga, który stał się człowiekiem. Jak nie dostrzec w geście Mędrców zapowiedzi wiary Szymona Piotra i pozostałych Apostołów, wiary Pawła i wszystkich świętych, zwłaszcza świętych seminarzystów i kapłanów, którzy naznaczyli dwa tysiące lat historii Kościoła? Tajemnicą świętości jest przyjaźń z Chrystusem i wierne przylgnięcie do Jego woli: "Chrystus jest dla nas wszystkich", mawiał święty Ambroży; a święty Benedykt wzywał, aby niczego nie przedkładać nad miłość Chrystusa. Niech Chrystus będzie dla was wszystkim. Jemu nade wszystko wy, drodzy seminarzyści, ofiarujcie to, co macie najcenniejszego, jak radził czcigodny Jan Paweł II w swym orędziu na ten Światowy Dzień w Kolonii: złoto waszej wolności, kadzidło waszej żarliwej modlitwy, mirrę waszej najgłębszej miłości (por. n. 4).
Seminarium to czas przygotowań do misji. Mędrcy "powrócili " do swego kraju i zapewne dali świadectwo spotkania z Królem Żydowskim. Wy również, po długiej i niezbędnej drodze formacyjne w seminarium, zostaniecie posłani, aby być kapłanami Chrystusa; każdy z was powróci między ludzi jako alter Christus. W drodze powrotnej Mędrcy musieli na pewno stawić czoła niebezpieczeństwom, trudom, lękom, wątpliwościom... Nie było już gwiazdy, która by ich prowadziła! Światło było już w nich samych. Do nich należało zachowanie go i podsycanie w nieustannej pamięci o Chrystusie, o Jego świętym Obliczu, o Jego niewypowiedzianej miłości. Drodzy seminarzyści! Jeśli Bóg pozwoli, któregoś dnia również wy, wyświęceni przez Ducha Świętego, podejmiecie swoją misję. Pamiętajcie zawsze o słowach Jezusa: "Wytrwajcie w miłości mojej" (J 15, 9). Jeśli pozostaniecie w Chrystusie, będziecie przynosić obfite owoce. Nie wy Go wybraliście, lecz On was wybrał (por. J 15,16). Oto tajemnica waszego powołania i waszego posłannictwa! Zachowała się ona w niepokalanym sercu Maryi, która czuwa nad każdym z was z macierzyńską miłością. Do Niej uciekajcie się często i z ufnością. Ja zapewniam was o mojej miłości i codziennej modlitwie i z serca wam błogosławię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.