Przemówienie Benedykta XVI do seminarzystów w Kolonii

Najgłębszym celem formacji jest wewnętrzne poznanie tego Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał nam swoje oblicze.

Seminarium to czas formacji i rozeznania. Jak wiecie, dobrze formacja ma różne wymiary, które zbiegają się w jedności osoby: obejmuje ona wymiar ludzki, duchowy i kulturowy. Najgłębszym jej celem jest wewnętrzne poznanie tego Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał nam swoje oblicze. Dlatego konieczne jest pogłębione studium Pisma Świętego, jak również wiary i życia Kościoła, w którym Pismo pozostaje słowem żywym.

Wszystko to musi wiązać się z pytaniami naszego rozumu, a więc z kontekstem ludzkiego życia w naszych czasach. Studium to czasem wydać się może mozolne, ale stanowi ono niezastąpiony element naszego spotkania z Chrystusem i naszego powołania do przepowiadania Go. Wszystko to przyczynia się do rozwoju osobowości spójnej i zrównoważonej, będącej w stanie podjąć i wypełnić do końca w sposób odpowiedzialny posługę kapłańską. Decydującą rolę odgrywają formatorzy: jakość prezbiterium Kościoła partykularnego w dużej mierze zależy od jakości seminarium, a więc od jakości odpowiedzialnych za formację.

Drodzy seminarzyści, właśnie dlatego z wielką wdzięcznością modlimy się dzisiaj za wszystkich waszych przełożonych, profesorów i wychowawców, których duchową obecność odczuwamy w czasie tego spotkania. Prośmy Boga, aby mogli w jak najlepszy sposób wypełnić powierzone sobie tak ważne zadanie. Seminarium to czas marszu, poszukiwania, ale przede wszystkim odkrycia Chrystusa. Albowiem tylko na tyle, na ile doświadczy osobistego przeżycia Chrystusa, młody człowiek może pojąć w prawdzie Jego wolę, a więc także swoje powołanie. Im lepiej znasz Jezusa, tym bardziej pociąga cię Jego tajemnica; im częściej Go spotykasz, tym bardziej chcesz Go szukać. Jest to ruch ducha, trwający całe życie, który w seminarium przebiega jako czas pełen obietnic, jako jego "wiosna".

Przybywszy do Betlejem Mędrcy "weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon" (Mt 2,11). Oto wreszcie tak oczekiwana chwila: spotkanie z Jezusem. "Weszli do domu": dom ten w pewien sposób reprezentuje Kościół. Po to, by spotkać Zbawiciela, trzeba wejść do domu, którym jest Kościół. Podczas pobytu w seminarium w sumieniu młodego kleryka dokonuje się szczególnie znaczące dojrzewanie: nie widzi on już Kościoła "z zewnątrz", lecz odczuwa go niejako "od wewnątrz", jako "swój dom", gdyż jest to dom Chrystusa, w którym mieszka "Maryja, Matka Jego".

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg