Podczas Ostatniej Wieczerzy Bóg ustanowił "stworzył «pokrewieństwo» między sobą i nami" - powiedział Benedykt XVI w kazaniu podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w bazylice św. Jana na Lateranie - katedrze Biskupa Rzymu.
Wzorem Jezusa, który w czasie Ostatniej Wieczerzy umył nogi 12 Apostołom, papież umył je 12 kapłanom, odprawiającym wraz nim Eucharystię.
Wśród koncelebrujących kardynałów i biskupów byli także m.in. watykański sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone, dziekan kolegium kardynalskiego kard. Angelo Sodano, prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Giovanni Battista Re i emerytowany wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini.
Ewangelia została odśpiewana po łacinie i po grecku.
Papieska homilia poświęcona była w całości analizie biblijnego przekazu na temat ustanowienia Eucharystii przez Jezusa. Ojciec Święty zauważył, że działanie Jezusa w Wieczerniku określają słowa: „dzięki składając błogosławił”. – Teraz my otrzymaliśmy zadanie, by czynić to, co On uczynił: wziąć w ręce chleb, ażeby poprzez modlitwę eucharystyczną się przemienił. Podczas święceń kapłańskich ręce nasze zostały namaszczone, aby stały się rekami błogosławieństwa. Prośmy Pana, aby nasze ręce służyły coraz bardziej niesieniu zbawienia, niesieniu błogosławieństwa, uobecnianiu dobroci! – mówił Benedykt XVI.
Nawiązując do słów: „Podniósł oczy ku niebu”, papież podkreślił, że oznaczają one oderwanie wzroku „od rzeczy tego świata”, by „nastawić się w modlitwie na Boga i w ten sposób podnieść się”. – Prośmy, aby poprzez oczy nie miało dostępu do nas zło, fałszując i kalając tym samym nasze istnienie. Ale przede wszystkim chcemy prosić o to, ażeby mieć oczy, które widzą to wszystko, co prawdziwe, jasne i dobre; abyśmy byli zdolni widzieć świat oczyma miłości, oczyma Jezusa, rozpoznając w ten sposób braci i siostry, którzy nas potrzebują, którzy czekają na nasze słowo i nasz czyn – wzywał Ojciec Święty.
Mówiąc o geście pobłogosławienia chleba i rozdania go uczniom, zauważył że „łamanie chleba jest gestem ojca rodziny, który troszczy się o swoich i daje im to, czego potrzebują do życia. Ale jest także gestem gościnności, z którą przyjmowany jest w rodzinie obcy, dostępujący udziału w jej życiu. Dzielić – podzielać to łączyć. Poprzez podział tworzy się komunię. W łamanym chlebie Pan rozdaje samego siebie”, powiedział Benedykt XVI.
Wyjaśnił, że w tym geście dostrzec można „głęboką naturę Eucharystii: jest ona agape, jest ucieleśniona miłością”. Jednocześnie „widzimy, że Eucharystia nie może być nigdy tylko czynem liturgicznym”. – Jest kompletna tylko wtedy, gdy liturgiczna agape staje się codzienną miłością. W kulcie chrześcijańskim obie te rzeczy stają się jedną – wynagrodzeniem przez Pana w akcie kultu i kultem miłości w stosunku do bliźniego. Prośmy w tej godzinie Pana o łaskę nauczenia się przeżywać coraz lepiej tajemnicę Eucharystii, tak aby w ten sposób zapoczątkowała się przemiana świata – mówił papież.
Zastanawiając się nad tym, co „wydarzyło się w godzinie Ostatniej Wieczerzy i co od tego czasu odnawia się za każdym razem, gdy sprawujemy Eucharystię”, Benedykt XVI powiedział, że „Bóg żywy ustanawia z nami jedność pokoju, owszem stwarza On pewne «pokrewieństwo» między sobą i nami. Poprzez wcielenie Jezusa, poprzez Jego przelaną krew wciągnięci zostaliśmy w bardzo realne pokrewieństwo z Jezusem, a więc i z samym Bogiem. Krew Jezusa jest Jego miłością, w której życie Boże i życie ludzkie stały się jednym. Prośmy Pana, abyśmy coraz lepiej rozumieli wielkość tej tajemnicy! Aby rozwijała ona swoją przemieniającą moc w naszym sercu, tak abyśmy prawdziwie stali się krewnymi Jezusa, przenikniętymi Jego pokojem i tym samym również we wzajemnej jedności” - stwierdził papież.
Jedna z intencji modlitwy wiernych została odczytana po polsku.
Na zakończenie liturgii Benedykt XVI w procesji przeniósł Najświętszy Sakrament do ciemnicy. Jest to boczny ołtarz, na którym przechowuje się Najświętszy Sakrament od zakończenia liturgii Wieczerzy Pańskiej aż do liturgii Wielkiego Piątku, na pamiątkę uwięzienia Pana Jezusa.
ml (KAI Rzym), pb / ju.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.