Włoska dziewczynka, Antonietta Meo, zmarła na raka w wieku sześciu lat, może zostać ogłoszona doktorem Kościoła. Pozostawiła po sobie 150 listów do Osób Trójcy Świętej i Maryi, które stanowią „wspaniałą całość teologiczną" - powiedział sekretarz Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp José Luis Redrado Marchite.
Antonietta Meo urodziła się 15 grudnia 1930 r. w Rzymie, w rodzinie o mocnych zasadach moralnych i religijnych, jak czytamy w jej życiorysie przygotowanym w czasie procesu beatyfikacyjnego. Któregoś dnia w przedszkolu uderzyła się kolanem o kamień. Ból nie przechodził i rodzice poszli z dzieckiem do lekarza, który wydał wyrok: nowotwór.
Kiedy niedługo potem amputowano jej nóżkę, Antonietta jako jedyna przyjęła to nie jako tragedię, lecz sposobność do tego, aby cierpieć za świat i grzeszników. O jej mistycznym wręcz stosunku do choroby mówią liczne listy, jakie pisała do Pana Jezusa i Matki Bożej, do Boga i Ducha Świętego. Prosiła Jezusa, by – jeśli zechce – „zwrócił jej nóżkę”, ale była przygotowana na niespełnienie tej prośby. „Jeśli nie chcesz, fiat voluntas tua” – pisała w jednym z ostatnich listów. Zmarła 3 lipca 1937 r. Pochowana została na rzymskim cmentarzu Verano, a jej trumnę przeniesiono do bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego, w którym wcześniej została ochrzczona i przyjęła I Komunię św.
W Rzymie znana jest jako Nennolina. Tak zdrabniając jej imię Antonietta, nazywano ją w domu. Jej proces beatyfikacyjny, rozpoczęty już w 1942 r. dzięki staraniom Akcji Katolickiej, do której dziewczynka należała, zakończył się 30 lat później. Wtedy jednak Kościół nie dopuszczał beatyfikacji dzieci, które nie zmarły śmiercią męczeńską. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1981 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych uchyliła ten nieformalny zakaz.
18 grudnia 2007 r. Benedykt XVI podpisał dekret uznający heroiczność cnót dziewczynki. Do beatyfikacji potrzebne jest jeszcze uznanie cudu za jej wstawiennictwem. Gdy do niego dojdzie, Antonietta Meo stanie się najmłodszą błogosławioną, a w przyszłości może i świętą, w historii Kościoła.
Tytułu doktor Kościoła (doctor Ecclesiae – czyli nauczyciel Kościoła) użył po raz pierwszy najwybitniejszy myśliciel i historyk Kościoła w średniowieczu Beda Czcigodny (673-735) w odniesieniu do czołowych postaci pierwszych wieków chrześcijaństwa: świętych – Ambrożego (339-97), Augustyna (354-430), Hieronima (347-420) i papieża Grzegorza I Wielkiego (590-604). Do połowy XVI wieku istniał „kanon” doktorów Kościoła, złożony w połowie z czterech przedstawicieli Wschodu i Zachodu. Później na Zachodzie dołączono do nich św. Tomasza z Akwinu (1225-74) i innych wielkich myślicieli i reformatorów Kościoła.
Dotychczas Kościół katolicki obdarzył tym tytułem 33 osoby, w tym 3 kobiety. Po raz ostatni obrzęd taki odbył się 19 października 1997 r., gdy Jan Paweł II ogłosił doktorem Kościoła św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Jest ona też najmłodszym doktorem Kościoła, zmarła bowiem w wieku 24 lat w 1897 r.
Wśród osób obdarzonych tym tytułem jest 2 papieży, 3 kardynałów, 14 biskupów, 2 mnichów z pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa, 10 członków 7 zakonów i zgromadzeń zakonnych, 2 karmelitanki i jedna świecka tercjarka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.