Papieski ceremoniarz o rzekomym powrocie do przeszłości

Benedykt XVI nie zamierza ogłaszać odwrotu od reformy liturgicznej, zainicjowanej przez II Sobór Watykański, a sposób sprawowania Eucharystii w święto Chrztu Pańskiego, tyłem do ludu, wynikał ze specyficznej architektury kaplicy Sykstyńskiej. Zapewnił o tym mistrz ceremonii Papieskich, prał. Guido Marini.

„Należy przede wszystkim przypomnieć, iż w każdej celebracji liturgicznej centralne miejsce powinien zajmować Chrystus – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marini. – Z tego faktu ma wynikać nastawienie wewnętrzne całego zgromadzenia oraz zewnętrzny sposób celebracji. Mogą zaistnieć szczególne okoliczności, w których, ze względu na warunki artystyczne miejsca i jego wyjątkowe piękno, wypadałoby odprawiać Eucharystię przy dawnym ołtarzu, gdzie zachowana jest właściwa orientacja akcji liturgicznej. To właśnie miało miejsce w Kaplicy Sykstyńskiej podczas udzielania sakramentu Chrztu św. 13 stycznia.

Jest to praktyka, na którą zezwalają normy soborowe. Kiedy liturgia jest tak sprawowana, mamy nie tyle do czynienia z odwróceniem się celebransa plecami do wiernych, ile ze wspólnym zwróceniem się ku Chrystusowi. Trzeba pamiętać, że kapłan pozostaje w takiej postawie stosunkowo niedługo. Podczas całej liturgii Słowa celebrans zwrócony jest jak zwykle twarzą do ludu, wskazując w ten sposób na dialog zbawienia, jaki Bóg nawiązuje ze swym ludem. Nie jest to więc żaden powrót do czasów minionych, ale przywrócenie sposobu celebracji, który żadną miarą nie podważa nauczania ani też wskazań współczesnego Kościoła”.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama