„Chcemy podziękować Papieżowi za utworzenie nowych diecezji w Słowenii oraz zaprosić go do naszego kraju, aby umocnił nas w wierze" - zapowiedział abp Alojzij Uran. Metropolita Lublany przewodniczy sześcioosobowej grupie słoweńskich biskupów odbywających wizytę „ad limina".
Słowenia jest państwem niepodległym od 1991 r. W kraju o obszarze nieco większym od województwa podlaskiego mieszka ponad 2 mln osób. 80 proc. społeczeństwa to katolicy, jednak regularnie praktyki religijne spełnia zaledwie jedna czwarta z nich.
Kościół słoweński żyje tak jak większość Kościołów w Europie. Podlega naciskom świata, przeżywa kryzys wiatry. Cieszy jednak i znakami nadziei, gdy ludzie dalecy od Kościoła zbliżają się do niego i chcą poznać chrześcijaństwo – podkreśla abp Uran. Zdaniem metropolity Lublany większy dobrobyt kraju ostudził wiarę. Konsumizm stał się nową religią, która negatywnie odbija się na jakości życia. Słoweński Kościół próbuje się z tym mierzyć, tworząc sieć szkół katolickich wszystkich szczebli.
„Zwracamy uwagę na rodzinę, na jej otwartość na życie. Także na młodych, którzy mają się przygotować do życia w rodzinie. Chcemy iść nadal drogą nowej ewangelizacji” – powiedział w Radiu Watykańskim abp Uran. Przyznał też, że w Słowenii zmniejsza się ilość powołań kapłańskich i zakonnych. Aktualnie kraj ma 60 seminarzystów, a 20 osób jest w nowicjatach. W parafiach działa wiele grup laikatu: współpracowników liturgicznych, grup modlitewnych, wolontariuszy Caritas, skautów, animatorów. Zdaniem metropolity Lublany świeccy za mało jednak biorą odpowiedzialność za życie wspólnot chrześcijańskich.
Chrześcijaństwo dotarło na terytorium obecnej Słowenii już w II w. Pierwszą książką w języku słoweńskim jest katechizm z połowy XVI w. Po reformie struktur Kościoła z roku 2006 w Słowenii są dwie archidiecezje: w Lublanie i Mariborze. Każda ma po dwie sufraganie. Realnym problemem lokalnego Kościoła są podnosząca się średnia wieku księży i liczba parafii bez kapłana.
Papież wznowił spotkania z przedstawicielami Kurii Rzymskiej.
Zdjęcie papieża, bez sutanny i piuski widnieje na pierwszych stronach włoskich gazet.
Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje.
„W obliczu trudności, które widzimy w świecie i odczuwamy w naszych sercach"
Będą służyć transportowi m.in. rannych w wyniku działań wojennych.