Benedykt XVI: Katecheza o Orygenesie

Modlitwa z czytaniem Pisma Świętego prowadzi do odnowy życia. W ten sposób Kościół zawsze się odmładza. Przesłanie pozostawione przez Orygenesa z Aleksandrii Benedykt XVI przypomniał w katechezie o postaciach rodzącego się Kościoła. To właśnie Orygenes, wielki myśliciel III w. wskazywał na konieczność przejścia od litery do ducha Pisma.

Wspomnieliśmy o "nieodwracalnym przewrocie", jakiego Orygenes dokonał w historii teologii i myśli chrześcijańskiej. Na czym jednak polega ten "przewrót", ta nowość brzemienna w skutki? Zasadniczo polega on na oparciu teologii na wyjaśnianiu Pisma. Uprawianiem teologii było dla niego w gruncie rzeczy wyjaśnianie i rozumienie Pisma; albo moglibyśmy także powiedzieć, że jego teologia jest doskonałą symbiozą teologii i egzegezy. Prawdę mówiąc tym, co wyróżnia doktrynę Orygenesa, zdaje się być nieustanne nawoływanie do przejścia od litery do ducha Pisma, aby pogłębiać poznanie Boga. Ten tak zwany "alegoryzm", jak napisał von Balthasar, zbiega się dokładnie "z rozwojem dogmatu chrześcijańskiego, dokonanym przez nauczanie doktorów Kościoła", którzy - w taki czy inny sposób - podjęli "naukę" Orygenesa. Tym samym tradycja i nauczanie, podstawa i gwarancja poszukiwań teologicznych, osiągają formę "pisania w toku" (por. Origene: il mondo, Cristo e la Chiesa, przekład wł., Mediolan 1972, s. 43).

Możemy zatem stwierdzić, że centralnym rdzeniem ogromnego dzieła literackiego Orygenesa jest jego "trojakie odczytanie" Biblii. Zanim jednak opiszemy to "odczytanie", należy ogarnąć wzrokiem całość twórczości literackiej Aleksandryjczyka. Św. Hieronim w swym "Liście 33" wylicza 320 tytułów książek i 310 homilii Orygenesa. Niestety większa część tego dzieła przepadła, ale to niewiele, co po nim pozostało, czyni zeń najpłodniejszego autora pierwszych trzech wieków chrześcijaństwa. Wachlarz jego zainteresowań rozciąga się od egzegezy po dogmat, po filozofię, apologetykę, ascetykę i mistykę. Jest to fundamentalna i globalna wizja życia chrześcijańskiego.

Rdzeń inspirujący to dzieło stanowi, jak wspomnieliśmy, "trojakie odczytanie", prowadzone przez Orygenesa przez całe życie. W określeniu tym nawiązujemy do trzech najważniejszych sposobów - nie następujących po sobie, ale raczej częściej nakładających się na siebie - z jakimi Orygenes oddał się badaniom Pisma. Przede wszystkim czytał on Biblię z zamiarem jak najlepszego ustalenia tekstu i przygotowania najbardziej wiarygodnego wydania. Oto na przykład pierwszy krok: poznanie, co rzeczywiście jest napisane i poznanie, co zapis ten miał świadomie i pierwotnie powiedzieć. W tym celu przeprowadził poważne studium i zredagował wydanie Biblii z sześcioma równoległymi kolumnami, od lewej do prawej, z tekstem hebrajskim pisanym alfabetem hebrajskim - kontaktował się nawet z rabinami, by dobrze zrozumieć oryginalny hebrajski tekst Biblii - z kolei tekst hebrajski w transliteracji greckiej, następnie cztery różne przekłady na język grecki, które pozwalały mu na porównanie czterech odmiennych możliwości przekładu. Stąd tytuł "Heksapla" ("sześć kolumn"), przyznany temu rozległemu kompendium. To jest pierwszy punkt: poznać dokładnie, co jest napisane, tekst jako taki. Po drugie, Orygenes czytał systematycznie Biblię wraz ze swymi słynnymi Komentarzami. Przedstawiają one wiernie wyjaśnienia, jakich nauczyciel udzielał podczas lekcji, w Aleksandrii i w Cezarei. Orygenes idzie niemal wiersz po wierszu, w sposób drobiazgowy, rozległy i pogłębiony, z przypisami natury filologicznej i doktrynalnej. Pracuje on z wielką precyzją, aby dobrze wiedzieć, co zamierzali przekazać autorzy natchnieni.

Wreszcie, jeszcze przed swymi święceniami kapłańskimi, Orygenes zajmował się w wielkim stopniu przepowiadaniem Biblii, dostosowując się do bardzo zróżnicowanego audytorium. W każdym razie także w jego homiliach widać nauczyciela, w całości oddanego systematycznej interpretacji omawianej perykopy, w miarę dzielonej na kolejne wersety. Również w homiliach Orygenes korzysta z każdej okazji, by przywołać różne wymiary sensu Pisma Świętego, które pomagają bądź wyrażają drogę wzrostu w wierze: jest to znaczenie "dosłowne", skrywające jednak głębiny, których nie widać w pierwszej chwili; drugim wymiarem jest znaczenie "moralne": co winniśmy czynić, żyjąc słowem; i wreszcie sens "duchowy", to znaczy jedność Pisma, które w całej swej rozciągłości mówi o Chrystusie. To Duch Święty pozwala nam zrozumieć treść chrystologiczną, a tym samym jedność Pisma w jego różnorodności. Ciekawą rzeczą byłoby ukazanie tego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama