Po odejściu Navarro-Vallsa

We Włoszech nie ma gazety, która po zmianie na stanowisku dyrektora biura prasowego Stolicy Apostolskiej, nie mówiłaby o odchodzącym z niego po 22 latach Joaquinie Navarro-Vallsie.

Wszyscy podkreślają, że choć nieoficjalnie to był on przede wszystkim rzecznikiem Papieża.

Watykanista tygodnika "L'Espresso", Sandro Magister na swej stronie internetowej przypomina, że następca hiszpańskiego dziennikarza, włoski ksiądz Federico Lombardi, jest jezuitą, specjalne śluby nakazują mu więc bezwzględne posłuszeństwo Papieżowi.

"Kumulacja stanowisk - ks. Lombardi jest jednocześnie dyrektorem generalnym Radia Watykańskiego i szefem Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego - zdaniem Magistra - zapowiada poważne zmiany w służbach informacyjnych Stolicy Apostolskiej. Teraz kolej na zmiany w redagowanym jak za króla Ćwieczka "L'Osservatore Romano" - twierdzi Sandro Magister.

Zawsze niezwykle elegancki, z uśmiechem nie schodzącym z ust, zdolny do zachowania tajemnicy i odwrócenia uwagi dziennikarzy, umiejętnie "przyprawiający" każde wydarzenie anegdotami, deklaracjami efektownymi sformułowaniami, czyniąc z nich newsy - tak charakteryzuje Navarro-Vallsa watykanista "Il Giornale" Andrea Tornielli.

Przypomina on jeden z zabawniejszych momentów w 22-letniej karierze byłego rzecznika, gdy w 1994 roku Jan Paweł II odwiedził watykańskie biuro prasowe po gruntownym remoncie. "Wyraźnie przejęty Navarro pokazał polskiemu Papieżowi komputer, mówiąc: "Tu każdego dnia ukazuje się to, co Papież robi i mówi..." Na co Papież-Wojtyła mruknął: "Jak mówi!".

Tornelli wymienia kilka "wpadek" Navarro-Vallsa (m. in. komunikat na temat spotkania Jana Pawła II z Rigobertą Menchu w czasie wizyty w Gwatemali w 1996 roku, do którego nigdy nie doszło) i ostatni jego spór z watykańskim sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano, gdy rzecznik ujawnił, że oświadczenie, które rozpowszechnił na temat incydentu dyplomatycznego z Izraelem pochodziło z sekretariatu stanu.

Na zakończenie, pisząc o przyszłości Navarro-Vallsa, watykanista mediolańskiego dziennika stwierdza: "Najprawdopodobniej pozostanie we Włoszech, ale nie brak i głosów, że w mógłby powrócić do Hiszpanii, by stanąć na czele opozycji przeciwko premierowi Zapatero".

Zmianą w watykańskim biurze prasowym zajmuje się również Marco Politi. Watykanista dziennika "La Repubblica" pisze m.in.: "Navarro odchodzi, ponieważ Ratzinger nie potrzebuje nikogo, kto podsycałby i nagłaśniał informację na temat jego osoby i działalności. Rezygnuje z Navarro, ponieważ nie jest zainteresowany polityką informacyjną".

Zdaniem Politiego, "odchodzi mag, przychodzi menadżer". Wraz z księdzem Lombardim "drogę toruje sobie model dyskretnego funkcjonariusza, w typie szwajcarskiego bankiera, któremu chlubę przynosi znikoma widzialność". Watykanista przewiduje, że "wyciągnięcie od niego jakiejkolwiek niedyskrecji będzie niemożliwe".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama