Wizyta Benedykta XVI zakończyła się ogromnym sukcesem - w tym tonie papieską podróż do Walencji komentuje cała hiszpańska prasa.
Udział papieża w Światowym Spotkaniu Rodzin media określają mianem historycznej wizyty. Szczególne pochwały zbierają organizatorzy spotkania rodzin.
Papież Benedykt XVI stanął w obronie tradycyjnej rodziny. W zdecydowany, jasny i bezpośredni sposób przypomniał nauczanie Kościoła katolickiego na temat rodziny i małżeństwa – podkreśla hiszpańska prasa. Upomniał się też w rodzinie i społeczeństwie o miejsce dla starszych pokoleń. Broniąc wartości rodziny uniknął jednak bezpośredniej krytyki i konfrontacji z rządem premiera Zapatero – zauważa tak prawicowe „ABC” jak też lewicowy „El Pais”. Wizyta papieża łagodzi napięcia między rządem a biskupami – pisze na pierwszej stronie „El Pais”.
Benedykt XVI zdobył sobie serca uczestników spotkania swoją prostotą, serdecznością i ciepłem. „Pokazał się jako osoba bliska, ciesząca się z pobytu w Walencji i szukająca bezpośredniego kontaktu z człowiekiem, często odstępując od sztywnych ram protokołu” – podkreśla „El Mundo”. Zaznacza, że miasto, a szczególnie rodziny ofiar wypadku w metrze nigdy nie zapomną papieskiej solidarności w bólu.
Hiszpańska prasa nie szczędzi też pochwał organizatorom Światowego Spotkania Rodzin w Walencji. Dobra organizacja, współpracy wszystkich służb oraz tysiące wolontariuszy przyczyniły się do sukcesu spotkania w Walencji. Pomimo wysokich temperatur i ogromnej rzeszy pielgrzymów wszystko odbyło się zgodnie z planem i nie odnotowano żadnych wypadków. „Walencja pokazała się światu jako miasto piękne, nowoczesne i z przyszłością” – podkreślają dzienniki.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.