„Bardzo chciałbym przytulić każdego i każdą z was. Choć w praktyce nie jest to możliwe, w duchu przytulam was do serca" - powiedział do chorych zgromadzonych w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach Benedykt XVI.
Spotkanie z chorymi i ich opiekunami odsłania jednocześnie dwie tajemnice: tajemnicą ludzkiego cierpienia i tajemnicą Bożego miłosierdzia – wyjaśnił Papież w swym przemówieniu. „Na pierwszy rzut oka te dwie tajemnice wydają się sobie przeciwstawiać. Kiedy jednak staramy się je zgłębić w świetle wiary, widzimy, że istnieje pomiędzy nimi harmonia, dzięki tajemnicy krzyża Chrystusa” – dodał Benedykt XVI.
Ojciec Święty nawiązał do słów Jana Pawła II, wypowiedzianych podczas nawiedzenia Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w 2002 r., że krzyż „stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem". Zwracając się do chorych, Benedykt XVI powiedział: „Wy, drodzy chorzy, naznaczeni cierpieniem ciała i ducha, jesteście najbardziej zjednoczeni z krzyżem Chrystusa, a równocześnie jesteście najbardziej wymownymi świadkami miłosierdzia Bożego. Dzięki wam, przez wasze cierpienie On z miłością pochyla się nad ludzkością”. To chorzy poprzez swoje cierpienie uczą, że „nie ma innej głębszej wiary, innej, żywszej nadziei, innej gorętszej miłości od tej, jaką żywi człowiek, który w nieszczęściu zawierza siebie pewnym dłoniom Boga”. Posługujących chorym nazwał „przedłużeniem tych Bożych dłoni”
W słowie powitania Benedykta XVI w Sanktuarium w Łagiewnikach kard. Stanisław Dziwisz zaznaczył, że "to rozwijające się ciągle centrum kultu Bożego miłosierdzia jest nie tylko znakiem Bożego błogosławieństwa, ale również drogowskazem na teraźniejsze i przyszłe drogi Kościoła"
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.