Medjugorie nie jest dogmatem i żaden katolik nie jest zobowiązany, aby wierzyć w rzekome objawienia. Decyzje w tej sprawie nie zapadną szybko – powiedział agencji ANSA prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller.
Podkreślając, że na podjęcie decyzji w kwestii autentyczności objawień w Medjugorie potrzeba jeszcze sporo czasu, kard. Müller zaznaczył, że ważniejsze jest obecnie uregulowanie kwestii duszpasterskich, w tym spowiedzi. W ten sposób prefekt Kongregacji Nauki Wiary nawiązał do planowanej pod koniec marca wizyty w tym miejscu, specjalnego wysłannika papieskiego abp. Henryka Hosera. Zadaniem biskupa warszawsko-praskiego będzie zyskanie dogłębnej wiedzy na temat sytuacji duszpasterskiej w Medjugorie.
Zdaniem kard. Müllera, niektóre osoby wyolbrzymiają znaczenie tych zjawisk, tak jak gdyby to były niemal dogmaty. „Nawet kiedy Kościół wypowiada się za autentycznością takich zdarzeń, żaden katolik nie jest zobowiązany, aby się tam udać, czy żeby w to uwierzyć” – podkreślił prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Dodał, że przyszłość Kościoła nie zależy ani od Medjugorje, ani też od znanych sanktuariów, takich jak Lourdes czy Fatima, chociaż pomagają one w rozwoju wiary. Istotna jest ta wiara, którą żyjemy w rodzinie, w pracy, w parafii. Odnosząc się do wizjonerów – określonych przez biskupa Mostaru, Ratko Pericia jako „samozwańczych”, kard. Müller wskazał, że jako katolicy winniśmy się skupić na osobie Jezusa Chrystusa. „Istnieją pewne objawienia prywatne, które nie zastąpią jednak jedynego objawienia Boga w Jezusie Chrystusie” – powiedział agencji ANSA prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.