16 kwietnia br., w samą uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego Benedykt XVI obchodzi 79 urodziny.
Szkoła nie uchroniła się przed „reformami”, wprowadzanymi w imię ideologii narodowego socjalizmu. Kard. Ratzinger wspomina: „Największym obciążeniem były jednak dla mnie prowadzone codziennie, idąc za postępowymi ideami wychowania, dwie godziny sportu na dużym boisku. Ponieważ sportowo zupełnie nie jestem uzdolniony...”.
Cień wojny
Aż do roku 1943 trwająca w Europie wojna nie ingerowała bezpośrednio w życie Josepha. W wieku szesnastu lat został zaangażowany w służbie obrony przeciwlotniczej w Monachium. „Mieszkaliśmy w barakach razem z regularnymi żołnierzami...
Zostaliśmy wciśnięci w podobne mundury i w istocie mieliśmy do wykonania te same zadania, z tą tylko różnicą, że dodatkowo uczęszczaliśmy na zredukowane zajęcia lekcyjne...” – wspomina Benedykt XVI i dodaje: „Czas spędzony w służbie przeciwlotniczej był krzywdą, szczególnie dla takiego antymilitarnego człowieka jak ja”.
We wrześniu 1944 został powołany do Służby Pracy Rzeszy. Trafił do Burgenland, gdzie młodzi chłopcy ćwiczeni byli „w pewnym rodzaju kultu szpadla i pracy jako siły wyzwalającej”.
Ze Służby Pracy młody Ratzinger trafił do koszar piechoty w Traunstein. Wbrew obawom, jego oddział nie został wysłany na front. Pod koniec kwietnia lub na początku maja 1945 r. Joseph zdecydował się opuścić wojsko i wrócić do domu. Nie uniknął jednak amerykańskiej niewoli. Nie przebywał w niej długo. Został zwolniony 19 czerwca. Wkrótce trafił do seminarium duchownego we Freising...
(wykorzystano fragmenty książki kard. Josepha Ratzingera, „Moje życie”. Wspomnienia z lat 1927–1977)
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.